Finał górniczego-energetycznego protestu, który odbywał się w środę, 9 czerwca, w Warszawie miał miejsce pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów.
Przedstawiciele związków zawodowych mieli przygotowane petycje do premiera Mateusza Morawieckiego. Niestety nikt po nie nie wyszedł.
- W tych okolicznościach byliśmy zmuszeni zostawić je na wycieraczce przed wejściem do Kancelarii. Były to petycje m.in. od przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Piotra Dudy, od Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarności, od Krajowej Sekcji Hutnictwa NSZZ Solidarność, a także od wiceprzewodniczącej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i szefowej Forum Związków Zawodowych – powiedział tuż po zakończonej manifestacji portalowi netTG.pl przewodniczący KSGiE NSZZ Solidarność Jarosław Grzesik.
Dodał, że petycje skierowane do Komisji Europejskiej i jej szefowej Ursuli von der Leyen zostały odebrane i padła obietnica, że zostaną dostarczone. Pod Ministerstwem Aktywów Państwowych do protestujących wyszedł wicepremier i szef MAP Jacek Sasin, który zapowiedział, że żadne zmiany nie będą wprowadzane bez dialogu i porozumienia społecznego.
- Zobaczymy, czy to, co mówił wicepremier o dialogu,j będzie miało miejsce. Liczę, że tak się stanie, bo już zbyt długo trwa to przepychanie się i przekomarzanie się be konkretów. Na pewno powiemy: Sprawdzam – przyznał przewodniczący Grzesik, który dodał, że w sumie do przedstawicieli KE i rządu zostało skierowanych sporo różnych petycji.
- Piłka jest teraz po stronie rządzących. My oczekujemy natychmiastowego przystąpienia do dialogu szczególnie w kontekście transformacji polskiej energetyki. Póki co, mamy tylko nazwę, czyli Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego. Nikt jednak nie wie, jak to ma funkcjonować, na jakich zasadach i kiedy. Czekamy na konkrety. W kwestii Turowa oczekujemy natomiast jasnego stanowiska polskiego rządu i załatwienia tej sprawy, żeby się od nas odczepiono raz na zawsze – powiedział przewodniczący.
W jego ocenie manifestacja była udana i nie doszło na niej do żadnych wybryków i ekscesów.
- Musieliśmy ją przeprowadzić w niecodzienny sposób, ale pomimo tych wszystkich obostrzeń oraz zakazów i nakazów udało nam się to zrobić. Jestem zadowolony z jej przebiegu i z frekwencji. Trudno jest mi teraz podać dokładną liczbą, ale myślę, że było to ok. 10 tys. uczestników, którzy zastosowali się do wszystkich zaleceń i reagowali na uwagi ze strony naszych służb porządkowych. Wszystko przebiegło zgodnie ze scenariuszem – ocenił.
- Organizatorem był Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność, ale pojawili się dziś w Warszawie przedstawiciele wielu innych branż z całego kraju. Tym samym można powiedzieć, że ta manifestacja miała charakter ogólnopolski, a nie tylko branżowy. Byli przedstawiciele wszystkich central związkowych, którzy odpowiedzieli na apel przewodniczącego Piotra Dudy i mój – dodał Jarosław Grzesik.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.