Fitch potwierdził rating Katowic na poziomie A minus, z perspektywą stabilną. Firma przewiduje, że w związku z nowymi inwestycjami miasta finansowanymi długiem, jego zadłużenie wzrośnie z 460 mln zł w 2020 r. do ok. 850-900 mln zł w 2025 r.
Jak podał Fitch w poniedziałkowym komunikacie, dla zadłużenia w walucie zagranicznej i krajowej ratingi miasta potwierdzono na poziomie A-, a długoterminowy rating krajowy na poziomie AA+(pol). Ratingi mają perspektywę stabilną.
Eksperci firmy Fitch ocenili tzw. profil ryzyka kredytowego Katowic jako średni. Wynika to z zestawienia ocen średnich dla czterech czynników ryzyka (stabilność dochodów, stabilność wydatków, stabilność i elastyczność zobowiązań oraz płynności), jednej oceny mocnej (elastyczność wydatków) i jednej oceny słabej (zdolność do zwiększania dochodów).
Firma za stosunkowo niskie uznała ryzyko, że pokrycie obsługi zadłużenia Katowic z nadwyżki operacyjnej w perspektywie pięcioletniej spadnie nieoczekiwanie do niewystarczającego poziomu, co mogłoby wynikać z niższych niż prognozowane dochodów, wyższych niż spodziewane wydatków albo z niespodziewanego wzrostu zadłużenia lub kosztów jego obsługi.
Eksperci wzięli pod uwagę m.in., że dochody operacyjne Katowic w ostatnich latach (2016-20) rosły na poziomie 6,3 proc. (tzw. składana roczna stopa wzrostu), na co wpływ miały wyższy od średniej krajowej PKB na mieszkańca i niskie lokalne bezrobocie.
Ponad połowę dochodów operacyjnych Katowic w 2020 r. (54 proc.) stanowiły dochody podatkowe wraz z dochodami z opłat. 28 proc. udziału w dochodach operacyjnych miały dochody z PIT, a 21 proc. dochody z podatków lokalnych (głównie od nieruchomości) i opłat. Udział dochodów z CIT dał 5 proc. dochodów operacyjnych w ub. roku. Transfery bieżące, głównie z budżetu państwa, zapewniły 37 proc. dochodów operacyjnych miasta.
Fitch oczekuje, że Katowice, których gospodarka lokalna zdominowana jest przez sektor usług, pozostaną atrakcyjne zarówno dla inwestorów jak i mieszkańców. Powinno to pozytywnie wpłynąć na ponowny wzrost gospodarki lokalnej, który zakładamy od 2022 r., po spowolnieniu wywołanym pandemią koronawirusa - napisano w komunikacie firmy.
Zdolność Katowic do generowania dodatkowych dochodów w razie pogorszenia się koniunktury oceniono jako słabą podobnie, jak w przypadku większości polskich miast ocenianych przez Fitch. Stawki podatku dochodowego i wysokość transferów z budżetu państwa są bowiem ustalane przez rząd, a Katowice mają ograniczoną elastyczność w ustalaniu stawek podatków lokalnych (13 proc. dochodów ogółem), z górnymi granicami ustalanymi centralnie.
Naszym zdaniem dodatkowe wpływy Katowic z tytułu podwyższenia stawek podatków i opłat lokalnych stanowiłyby mniej, niż 50 proc. potencjalnego ubytku dochodów w sytuacji pogorszenia koniunktury. Katowice mogłyby zwiększyć dochody aktywując sprzedaż majątku - dochody z tego źródła wynosiły 49 mln zł w 2020r. - lub pobieranie wyższych dywidend od spółek miejskich (w 2020 r. 8 mln zł), jednakże może to być trudne do zrealizowania w sytuacji przedłużającej się dekoniunktury - uznali analitycy.
Fitch ocenił stabilność wydatków Katowic, podobnie jak większości innych ocenianych miast w Polsce jako średnią, główne zadania nie są bowiem podatne na zmiany koniunktury. Jako mocną oceniono zdolność Katowic do ograniczania wydatków, ponieważ zadania obligatoryjne stanowią tam ok. 60 proc. wydatków ogółem, a wydatki ogółem w porównaniu do innych polskich miast są wyższe, co wynika z polityki świadczenia usług o wysokim standardzie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.