Sumaryczna emisja CO2 objęta systemem EU ETS spadła w 2020 r. o 6,84 proc. w stosunku do roku 2019 - poinformował Krajowy Ośrodek Bilansowania i Zarządzania Emisjami w raporcie za kwiecień 2020 r.
Na podstawie zweryfikowanych raportów rocznych na temat wielkości emisji CO2 za 2020 r. od uczestników systemu ETS KOBiZE obliczyło, że sumaryczna wielkość emisji CO2 w Polsce objętej EU ETS w 2020 r. wyniosła 172,15 mln ton CO2, razem z sektorem lotniczym.
Ośrodek przypomniał jednocześnie, że 2020 r. był specyficzny z uwagi na pandemię COVID-19.
Największy spadek emisji odnotowano w sektorze lotniczym - o 62 proc. W hutnictwie żelaza i stali emisje spadły o 29 proc., w drzewnym i papierniczym odpowiednio o 12 i 10 proc. W energetyce elektrownie i ciepłownie zawodowe zanotowały po ok. 8 proc. spadku.
Z kolei wzrosty emisji odnotowano jedynie w sektorze szklarskim - o 3 proc. i mineralnym o 1,8 proc. Więcej o 2,1 proc. wyemitowały też elektrociepłownie przemysłowe.
Biorąc pod uwagę cały okres rozliczeniowy 2013-2020, to emisje w Polsce w systemie EU ETS - bez lotnictwa - spadły o ok. 16,5 proc. Jak ocenia KOBiZE, za tak duży spadek emisji odpowiadał sektor energetyczny, w którym emisje spadły o ok. 23 proc. W tym samym czasie w przemyśle emisje wzrosły o 1,44 proc.
To pokazuje, jaki trud redukcyjny poniosła energetyka w Polsce, która 100 proc. uprawnień musiała kupować na aukcjach, za wyjątkiem bezprawnych z przydzielanych z art. 10c dyrektywy EU ETS - podkreśla KOBiZE.
Ośrodek szacuje, że polskie instalacje w EU ETS musiały zakupić na rynku w okresie 2013-2020 ok. 876 mln uprawnień EUA - tyle wyniósł deficyt po odjęciu bezpłatnych uprawnień od zweryfikowanych emisji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.