Przed dwudziestu laty, wraz z początkiem nowego stulecia, zespół wyrobisk poszukiwawczych i szkoleniowych pozostałych po kopalni uranu w Kowarach zyskał nowe, trzecie już oblicze. W zespole sztolni nr 9 i 9a uruchomiona została 29 kwietnia 2001 r. podziemna trasa turystyczna. Tam, gdzie nie opłacało się prowadzić wydobycia, a później także prowadzić podziemnego laboratorium górniczego, całkiem opłacalna stała się działalność turystyczna.
Sztolnia nr 9 wydrążona została w latach 1949-1950 w lesie, powyżej zabudowań kowarskiej dzielnicy Podgórze. Miała wejść w skład kopalni uranu Liczyrzepa i przewiercić górskie zbocze na wylot, stając się tunelem. Od planu tego wkrótce odstąpiono, gdy okazało się, że w tym miejscu nie ma złóż uranu. Służyła więc jako skład materiałów wybuchowych dla kopalni uranu Podgórze, fedrującej nieco wyżej. Później sztolnię nr 9 wykorzystywano jako wyrobisko techniczne. Po zakończeniu wydobycia uranu w Kowarach stała się ona zbędna.
Przypomniano sobie o niej w 1976 r., gdy wydrążono cały labirynt odchodzących od niej wyrobisk oraz równoległą sztolnię nr 9a. Dokonał tego Hydro-Mech, będący następcą postawionych kilka lat wcześniej w stan likwidacji Zakładów Przemysłowych R-1 w Kowarach. W zespole wyrobisk sztolni 9 i 9a utworzono podziemne laboratorium górnicze, nad którym pieczę miał najpierw Hydro-Mech, a od 1984 r. wydzielony z niego Zakład Górniczy w Kowarach. Podlegał on Instytutowi Górnictwa Politechniki Wrocławskiej. Przez krótki czas odbywały się w tych podziemiach inhalacje dla kuracjuszy cieplickiego uzdrowiska.
Ostatnie zajęcia dydaktyczne ze studentami wrocławskiej uczelni odbyły się tu w 1993 r., a rok później spółka zajmująca się podziemnym laboratorium postawiona została w stan likwidacji ze względu na nierentowność. W krótkim czasie porzucone podziemia padły łupem złomiarzy.
Na szczęście zainteresowali się nimi przedsiębiorcy z Wielkopolski. Podziemia uprzątnięto i zagospodarowano, tworząc podziemną trasę turystyczną. Obok postawiony został hotel. Trasa podziemna funkcjonowała początkowo pod nazwą Sztolnie Kowary, później także jako Kopalnia Liczyrzepa. W sztolniach zgromadzono wyposażenie kopalniane pozyskane m.in. z likwidowanych kopalń w Iwinach, Wałbrzychu i Nowej Rudzie.
- Jak wiadomo, czas nie stoi w miejscu. Ludzie się zmieniają, również wśród obsługi obiektów. U nas w Sztolniach Kowary np. zmienili się marketingowcy. Moim skromnym zdaniem, na lepsze. Na pewno jesteśmy bardziej otwarci, no i staramy się nie robić tzw. taniej komerchy, jak to niektórzy mówili - stwierdza Dominik Cybulski, przewodnik po Sztolniach Kowary.
Wyloty sztolni nr 9 i 9a znajdują się na wysokości 702 m n.p.m. w dolinie potoku Jelenia Struga. Obecnie tutejsza trasa jest jedną z trzech tras podziemnych w Polsce prezentujących wyrobiska kopalni uranu. Pozostałe dwie znajdują się w pobliżu Kowarach oraz w Kletnie w Masywie Śnieżnika.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.