W czwartek, 22 kwietnia, rozpoczęła się kolejna runda rozmów w sprawie umowy społecznej dla górnictwa. Przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz ocenił, że być może umowę uda się wreszcie podpisać po weekendzie majowym.
Czwartkowa runda rozmów rozpoczęła się po godz. 10 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach. Spotkanie odbywało się trybie hybrydowym – częściowo stacjonarnie w Katowicach, a częściowo online. W ostatnich tygodniach przedstawiciele strony związkowej podkreślali, że negocjacje wkroczyły w ostatnią fazę, a porozumienie jest już blisko.
Tym razem przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz studził jednak zapał.
- Deklaracji o tym, że dojdzie do porozumienia było dużo, a potem okazało się, że jednak się nie udało. Trudno cokolwiek deklarować, aczkolwiek po tych ostatnich rozmowach to został nam do dopięcia ostatni guzik związany z indeksacją wynagrodzeń. Procenty są uzgodnione, ale dzisiaj będziemy jeszcze rozmawiać o zasadach tej indeksacji. Ustaliliśmy, że nie będzie przyjmować jakichś zasad i wysokości procentowej na cały okres 28 lat, tylko na okres najbliższych czterech lat – powiedział przed rozpoczęciem rozmów Kolorz.
Związkowiec nie chciał komentować wcześniejszych informacji, czy aktualna jest propozycja strony związkowej, aby coroczny wzrost wynagrodzeń wynosił 1,5 procent powyżej inflacji.
Jak wskazał Kolorz, nawet jeśli w czwartek dojdzie do porozumienia, to do podpisania umowy nie dojdzie od razu.
- Może to jedynie wyglądać tak, że możemy parafować umowę, natomiast musimy mieć zgodę na ostateczne podpisanie umowy od swoich ciał statutowych, tak więc odbędą się odpowiednie posiedzenia i głosowania. W bardzo optymistycznej wersji być może po weekendzie majowym będziemy w stanie taką umowę podpisać – ocenił związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.