Dominujący na obszarze województwa przemysł, w tym intensywna działalność wydobywcza spowodowała występowanie dużej powierzchni terenów poprzemysłowych zarówno w strefie zamieszkanej jak również poza nią. To zaś wpływa na możliwości rozwoju. Rekultywacja jest bardzo kosztowna, a nieuregulowany stan prawny i rozdrobnienie własnościowe dużych terenów i obiektów poprzemysłowych skutkuje ich dalszą dewastacją i trudnościami w realizacji większych projektów rewitalizacyjnych. Brakuje systemowego podejścia do zagospodarowania terenów poprzemysłowych i zarządzania procesem rewitalizacji.
Takie wnioski płyną z diagnozy, która jest częścią roboczej wersji Regionalnego Planu Sprawiedliwej Transformacji Województwa Śląskiego 2030, która tydzień temu została przyjęta przez zarząd województwa.
Województwo śląskie zgodnie z danymi GUS charakteryzowało się w 2019 r. największym w kraju odsetkiem terenów zdegradowanych i zdewastowanych wymagających rekultywacji. Występują one głównie w centralnej i zachodniej części regionu, co wiąże się z dużą koncentracją działalności górniczej i wydobycia surowców.
Jednakże również w subregionach: północnym i południowym pojawiają się tereny poprzemysłowe jako następstwo funkcjonujących tam przemysłów: hutniczego czy tekstylnego.
W diagnozie czytamy, że szczególnie dużym wyzwaniem są tzw. tereny górnicze. Obszary te wyznaczają zasięg i skalę możliwych negatywnych oddziaływań działalności górniczej na infrastrukturę techniczną i środowisko poprzez występowanie rozległych szkód górniczych, na terenach gdzie funkcjonowały lub wciąż działają kopalnie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.