Jeszcze przed świętami wielkanocnymi strona związkowa wysłała swoje stanowisko w sprawie propozycji rządowych dotyczących spornych zapisów w umowie społecznej. Teraz związkowcy znów czekają na odpowiedź rządu. - Jak ją dostaniemy, to będziemy dyskutować – zapowiada Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności.
Przypomnijmy - podczas ostatniej rundy rozmów, która odbyła się w czwartek, 18 marca, strona rządowa odrzuciła dwie propozycje związków zawodowych: dotyczące zapisów zapewniających wypłatę odszkodowań dla górników i pracowników przeróbki, którzy stracą pracę w wyniku wcześniejszego zamknięcia kopalni oraz propozycję corocznej waloryzacji wynagrodzeń o 2 punkty proc. powyżej inflacji aż do 2049 roku.
Pod koniec minionego tygodnia takie propozycje związkowcy otrzymali. Nie ma jednak w nich żadnych zapisów o wypłatach odszkodowań w momencie, kiedy gwarancje zatrudnienia zawiodą, a pozostanie jedynie możliwość skorzystania z osłony socjalnej. Nie ma w nim również propozycji indeksacji wynagrodzeń, a jest jedynie mowa o przyjęciu mechanizmu indeksowania wskaźnikiem inflacji jednorazowej odprawy pieniężnej, która jak wcześniej ustaliły strony, ma wynieść 120 tys. zł netto. Natomiast jeśli chodzi o kwestię wynagrodzeń, to resort aktywów państwowych zaproponował przyjęcie systemu premiowego.
Strona związkowa określiła te propozycje jako „nie do zaakceptowania” i w we wtorek, w tygodniu poprzedzającym święta, wysłała swoje stanowisko w tej sprawie. Związkowcy wciąż czekają na odpowiedź rządu.
- Z naszych informacji wynika, że odpowiedź jest już przygotowana, ale jeszcze jej nie otrzymaliśmy. W momencie, kiedy dostaniemy odpowiedź rządu, będziemy mogli zacząć dyskutować. W mojej ocenie kolejne spotkanie, biorąc pod uwagę pandemię, odbędzie się w trybie online – powiedział w środę (7 kwietnia) Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
W latach 90tych,za pieniądze z zwolnienia się można było kupić mieszkanie i to nie kawalerkę,a teraz to czyste kpiny wszyscy udprawiają!!
Edek o co strajkować?O biura wycieczkowe jak zawsze!?Wojsko odrabiać,L4 odrabiać a praca związkowa równoznaczna z dołową!
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Wygląda na to że rząd ma nas w nosie i jest świadom że Unia na nic się nie zgodzi. Dopiero wtedy ruszą urlopy i odprawy i zamkną najsłabsze kopalnie. Moimi zdaniem powinniśmy strajkować dopóki jest nas dużo i wywalczyć jak najwięcej dla tych co odejdą! Tylko szkoda że górnicy a nie zarząd straci!
Jeżeli strona społeczna odrzuci propozycje wypłaty 120 tys netto za odejście z górnictwa, to bardziej społeczna cześć strony społecznej wymierzy wam należną sprawiedliwość.