Światła w samochodzie są jednym z najważniejszych elementów, które pomagają poprawić nie tylko komfort jazdy, ale przede wszystkim bezpieczeństwo. Jednak, by mogły one należycie spełniać swoje funkcje, musimy zadbać o ich odpowiednie ustawienie.
Dlaczego ustawienie świateł w samochodzie jest tak istotne?
Zacznijmy od tego, że kierowcy pewnie zdają sobie sprawę z tego, jakie rodzaje świateł mamy w samochodzie. Jeśli jednak nie do końca jesteście pewni, możecie sobie o nich przypomnieć tutaj: https://motoklub.pl/rodzaje-swiatel-w-samochodzie. Na co dzień wykorzystujemy światła do jazdy dziennej i pewnie nie raz zdarzyła się sytuacja, że pojazd jadący z naprzeciwka mógł was skutecznie oślepić. Wówczas wydaje się, że po prostu zapomniał on wyłączyć długich świateł, jednak nic bardziej mylnego - jego światła do jazdy dziennej były po prostu ustawione zbyt wysoko.
To samo dzieje się, gdy oślepiają nas kierowcy jadący za nami. Okazuje się, że prawidłowe ustawienie reflektorów może być sprawdzone podczas badania technicznego, a także sami możemy poprosić o to mechaników, gdyż w wielu punktach wykonają oni taką usługę za darmo. Pamiętajmy także, że ustawienie lamp powinniśmy sprawdzać znacznie częściej, gdyż nawet jazda po nierównej nawierzchni może skutecznie zmienić położenie wiązki światła. Dbając o poprawne ustawienie świateł w aucie, dbamy nie tylko o bezpieczeństwo swoje, ale także innych uczestników ruchu drogowego.
Jakie jest prawidłowe ustawienie świateł w samochodzie?
Jeśli zastanawialiście się, jak sprawdzić, czy wasze światła do jazdy dziennej są prawidłowo ustawione, odpowiedź jest bardzo prosta - najlepiej sprawdzić to podczas jazdy.
Podczas jazdy wystarczy dokładnie przyjrzeć się, czy nasze reflektory odbijają się w lusterkach pojazdu, który jest przed nami. Wiązka światła będzie bardzo dobrze widoczna również na tyle autobusu lub dużego samochodu dostawczego. Oba reflektory powinny tworzyć swoiste trójkąty i znajdować się na tej samej wysokości. Jeśli jeden ze snopów światła jest wyraźnie powyżej drugiego lub świeci mocniej oznacza to, że należy dokonać korekty.
Nie ukrywajmy, że korekty najlepiej będzie mógł dokonać diagnosta za pomocą dedykowanych urządzeń. Jednak drobne poprawki możemy przeprowadzić sami. Wystarczy w tym celu znaleźć śruby na obudowie reflektora. Po pierwsze nasz samochód ustawiamy w taki sposób, by przed nim znajdowała się całkowicie płaska nawierzchnia jak np. ściana. Opróżniamy bagażnik i ręczny korektor lamp ustawiamy na pozycję „0”, czyli pozycję wyjściową. Wówczas pozostało nam włączyć reflektory i za pomocą np. taśmy klejącej oznaczyć na ścianie środek każdego z nich. Kolejno około 5 centymetrów poniżej wyklejamy lub rysujemy poziomą linię. Przy pomocy śrub regulujemy reflektory. Następnym krokiem jest cofnięcie samochodu, a linia świateł powinna pokryć się z tą widoczną na ścianie.
Ręczna regulacja świateł
Istnieje również możliwość ręcznej regulacji świateł z wykorzystaniem pokrętła, które znajduje się zwykle po lewej stronie naszej deski rozdzielczej. To niewielkie pokrętło umożliwia kilkustopniową korekcję świateł. Niemnie jednak sama regulacja jest uzależniona od obciążenia, z którym jeździsz. W związku z tym:
- ustaw światła w pozycji zero, jeśli jeździsz sam lub z pasażerem na przednim siedzeniu,
- ustaw światła w pozycji pierwszej, jeśli z auta korzysta około 4-5 osób, a bagażnik nie jest dociążony,
- ustaw światła w pozycji drugiej, o ile jeździsz z bagażami i kompletem pasażerów,
- ustaw światła w pozycji trzeciej, jeśli jedziesz bez pasażerów, ale masz dociążony bagażnik.
Pamiętaj, że źle ustawione światła to nie tylko oślepianie innych kierowców jadących z naprzeciwka, ale także niedostateczna widoczność dla ciebie jako prowadzącego pojazd. Snop światła nie może być więc zbyt długi, a jednocześnie zbyt krótki. Jeśli pomimo poradnika wciąż masz problemy z regulacją, skonsultuj się z mechanikami, którzy pomogą ci się z tym problemem uporać.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
