Linia kolejowa nr 131, zwana potocznie węglówką lub Magistralą Węglową, przechodzi obecnie szeroko zakrojoną modernizację. Jej celem ma być zwiększenie poprawa parametrów, aby zarówno składy z górnośląskim węglem, jak i pociągi pasażerskie mogły pojechać szybciej. Mimo prowadzonych prac, w dalszym ciągu na węglówce pozostanie dotychczasowy ewenement, czyli stacja kolejowa, do której nie da się dojechać samochodem.
Mowa o stacji Bytom Karb, znajdującej się na pograniczu śródmieścia i dzielnicy Karb. Jeszcze w 1995 r. znajdowała się tam kasa biletowa, dzisiaj są już tylko dwa jednokrawędziowe perony na łuku torów. Przez dziesięciolecia wysiadali tutaj górnicy, dojeżdżający z kierunku Tarnowskich Gór, Lublińca czy Kłobucka do pracy w dwu pobliskich kopalniach, Bobrek i Centrum. Nikomu wtedy nie przeszkadzało, że w pobliże peronów stacji Bytom Karb nie prowadzi żadna droga i dostać się tam można wyłącznie na piechotę. Do najbliższych przystanków, tramwajowego i autobusowego, jest stąd ponad siedemset metrów. Również do miejsc, gdzie można legalnie wjechać samochodem i go zaparkować, jest kilkaset metrów. Ponad torami stacji prowadzi wiadukt w ciągu drogi krajowej nr 94, jednak nie można na nim zatrzymać pojazdu.
Obecnie w ramach zadania pod nazwą „Prace na linii kolejowej nr 131 na odcinku Chorzów Batory - Nakło Śląskie” prowadzone są na zlecenie PKP Polskie Linie Kolejowe SA prace, obejmujące m.in. Bytom Karb. W 2021 r. realizowane są prace projektowe, a budowę przewidziano na lata 2022-2024. Czy pomyślano o budowie parkingu obok peronów?
- Zaplanowano budowę dwóch jednokrawędziowych peronów o długości 150 m każdy. Perony będą szersze i wyższe, co ułatwi wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Będą nowe wiaty, ławki, nagłośnienie, oświetlenie i czytelne oznakowanie. Perony zostaną wyposażone w pochylnię i dostosowane do obsługi osób o ograniczonych możliwościach poruszania się. Komunikacja pieszo-rowerowa będzie, jak obecnie, pomiędzy ul. Techniczną i ul. M. Reja. Za układ komunikacyjny, budowę dróg i parkingów w mieście odpowiada miasto - informuje Katarzyna Głowacka z Zespołu Prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe SA.
Zamówienie taksówki spod stacji Bytom Karb jak widać nie będzie w najbliższym czasie możliwe. Władze samorządowe Bytomia również nie mają jeszcze skonkretyzowanych planów rozwiązania tego problemu.
- W tej okolicy jest planowany węzeł przesiadkowy komunikacji publicznej. Nie mamy jeszcze przygotowanego projektu dotyczącego funkcjonowania w tym rejonie węzła przesiadkowego, dlatego nie jesteśmy w stanie podać jego szczegółów. Natomiast obecnie nie mamy planów związanych z budową parkingu w obrębie przystanku. Nadmieniam, że obecnie znaczna część terenów przylegających do przystanku nie jest własnością gminy Bytom - stwierdza Tomasz Sanecki z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Bytomiu.
Bytom Karb nie jest jedynym czynnym przystankiem kolejowym w Polsce, do którego nie da się dojechać samochodem. W podobnej sytuacji jest np. przystanek Studzianka na linii Legnica - Żagań, schowany głęboko w lesie i wykorzystywany głównie przez grzybiarzy. Wyłącznie piesze dojście możliwe jest też do przystanku Rajcza Centrum, znajdującego się na drugim brzegu rzeki Soły w stosunku do centrum wsi. Tam jednak w pobliże mostu dla pieszych, prowadzącego do przystanku, prowadzi z rynku droga. Również tylko na piechotę, ale przez las można dostać się do przystanku Sól Kiczora w Beskidzie Żywieckim.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.