- Po tym, jak w poniedziałek EUR/PLN po raz kolejny poprawił 12-letnie maksima i dotarł w okolice 4,67, kurs w najbliższych dniach może jeszcze rosnąć - ocenił analityk Banku Millennium Mateusz Sutowicz. Docierając przejściowo do 3,97, USD/PLN testował w poniedziałek maksima z listopada 2020 r. W opinii analityka rentowności SPW pozostaną stabilne.
Nowy tydzień rozpoczynamy w nie najlepszych nastrojach od dużego osłabienia złotego. Po złamaniu nowych pandemicznych maksimów z ubiegłego tygodnia kurs EUR/PLN utrzymuje się w poniedziałek na poziomach z 2009 r. Kolejną sesję z rzędu złoty jest jedną z najsłabszych walut w regionie. Wydaje się zatem, że stoją za tym czynniki lokalne. W większości nie są one nowe, ale w dużym stopniu determinują zachowanie krajowej waluty - powiedział Mateusz Sutowicz.
W poniedziałek po południu kurs EUR/PLN rośnie o 0,6 proc., pokonując tym samym wyznaczone w ubiegłym tygodniu 12-letnie maksima. Nowy lokalny szczyt to ok. 4,67.
Zwyżkuje także USD/PLN - o 0,7 proc., docierając do 3,96. Przejściowo kurs testował szczyt z początku listopada na ok. 3,971.
Ekonomista wśród głównych czynników osłabiających złotego wymienił sytuację epidemiczną w kraju, która systematycznie się pogarsza, a także kwestie walutowych kredytów hipotecznych i zapowiedziany na połowę marca wyrok SN w tej sprawie.
Najnowszym czynnikiem jest to, że NBP stał się najłagodniejszym w swojej retoryce bankiem centralnym w regionie. W ubiegłym tygodniu były posiedzenia banku Czech i przede wszystkim Węgier, który zaskoczył zaostrzeniem retoryki. To przekłada się na osłabienie złotego - powiedział.
Kolejną kwestią jest przełamanie poprzednich maksimów i wyjście na poziomy z 2009 r. Są to terytoria dawno niewidziane, przez co analiza techniczna niezbyt tu pomaga. W historii EUR/PLN takich sytuacji nie było zbyt wiele. Taka sytuacja sprzyja skokowym zmianom cen, gdzie wsparcia i opory są od siebie oddalone, a zmienność jest wyższa - dodał.
Sutowicz spodziewa się, że kurs EUR/PLN może jeszcze rosnąć i w kolejnych dniach dotrze do 4,68.
Mimo to pozostaję umiarkowanym optymistą. Kwiecień będzie prawdopodobnie najtrudniejszym w tym roku miesiącem dla złotego. Później, w średnim terminie, czynniki fundamentalne powinny jednak odwrócić trend. W bieżących cenach jest już bardzo dużo czynników i ten bilans ryzyk jest asymetryczny na korzyść umocnienia złotego. A taki stan asymetrii zwykle nie trwa długo - ocenił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.