Kiedyś rozważano ich zastosowanie jako nawozów mineralnych dla rolnictwa. Potem, po stwierdzeniu w nich rzadkich pierwiastków, zastanawiano się nad opłacalnym sposobem ich odzyskiwania. Osadniki po flotacji rud miedzi, o których tutaj mowa, nadal oczekują na gospodarcze wykorzystanie. Na razie na przeszkodzie stają problemy, których jeszcze nie przezwyciężono.
Państwowy Instytut Geologiczny - Państwowy Instytut Badawczy w dwóch etapach, w latach 2013-2017 i 2019-2020, prowadził inwentaryzację hałd sudeckich. Efektem prac stała się komputerowa geobaza tych obiektów. Oprócz typowych hałd, znalazły się w niej także osadniki po flotacji rud miedzi znajdujące się na terenie tak zwanego starego zagłębia miedziowego, funkcjonującego w rejonie Pogórza Kaczawskiego.
- W osadnikach po flotacji rud miedzi w rejonie Starego Zagłębia, obecnie nieczynnych, a także w powszechnie znanych osadnikach w Gilowie i Żelaznym Moście, zgromadzone są olbrzymie ilości odpadów. Stąd od dawna zastanawiano się nad możliwością ich gospodarczego wykorzystania. Badania i prace w tym aspekcie podejmowali przede wszystkim badacze z ówczesnego CBPM Cuprum w latach 90. XX w., a później również badacze z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu i Politechniki Wrocławskiej - wyjaśnia Krystian Lisiak, rzecznik prasowy Państwowego Instytutu Geologicznego.
Badania takie prowadził m.in. Andrzej Łuszczkiewicz, który badał możliwości wykorzystania odpadów flotacyjnych z przeróbki rud miedzi w rejonie legnicko-głogowskim. Możliwości i warunki zagospodarowania odpadów powstających przy eksploatacji i przeróbce rud miedzi przedstawione zostały także przez inny zespół naukowców w marcu 1995 r. na konferencji naukowej w Wiśle. Natomiast na początku XXI w. na międzynarodowej konferencji Ochrona i rekultywacja terenów dorzecza Odry: Rekultywacja terenów zdegradowanych przedstawiono przydatności do rekultywacji biologicznej zagadnienie odpadów poflotacyjnych ze zbiornika Konrad Nr I w Iwinach.
Wyniki badań naukowych nie dały jednoznacznej odpowiedzi co do dalszego losu tych odpadów.
- Stwierdzono, że z jednej strony w osadnikach zalega znacząca ilość odpadów bogatych w związki potasowo-wapniowe i glinowe, przydatne dla rolnictwa, lecz obecne w nich metale ciężkie - mówiono o ołowiu, cynku, miedzi - ograniczają lub wykluczają przydatność odpadów poflotacyjnych do takich zastosowań. Z drugiej strony, nowsze badania wykazały obecność w osadach poszukiwanych pierwiastków krytycznych, stąd dążność do opracowania technologii ich odzysku z olbrzymiej masy odpadów. Tu jednak natrafiono na problem bezpiecznego ługowania odpadów kwasami i utylizacji końcowej produktów powstałych po ługowaniu. Dlatego też gospodarcze wykorzystanie tych odpadów jest dyskusyjne i wciąż pozostaje w fazie eksperymentu - dodaje Krystian Lisiak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.