Słowem „El Guaje” kiedyś w górniczej Asturii określano młodego pomocnika górników. Taki też pseudonim nosi jeden z najlepszych napastników w historii futbolu, czyli Hiszpan David Villa. W jego przypadku El Guaje tłumaczono jako „dzieciak”, tak jak najczęściej jest ono używane. Jednak związki tego piłkarza z górnictwem są tak silne, że używanie w stosunku do jego osoby nawet pierwszego znaczenia tego słowa jest jak najbardziej uzasadnione.
Mało jest piłkarzy na świecie, którzy mogą poszczycić się zdobyciem tytułu Mistrza Świata i Mistrza Europy, a ponadto do listy swoich dokonań mogą dopisać triumf w Lidze Mistrzów, Superpucharze Europy czy Klubowych Mistrzostwach Świata. Do tego trzy mistrzostwa Hiszpanii, trzy Puchary Króla, trzy Superpuchary Hiszpanii i mnóstwo indywidualnych wyróżnień. Takim dorobkiem może pochwalić się Villa, który jest najskuteczniejszym zawodnikiem w historii reprezentacji Hiszpanii. W 98 spotkaniach strzelił 59 bramek. Należy przy tym wspomnieć, że w La Furia Roja (wściekła czerwień lub czerwona furia – tak kibice mówią o hiszpańskiej drużynie) występowały takie legendy jak Raul, Fernando Torres czy Emilio Butragueño, którzy także potrafili znaleźć drogę do bramki przeciwnika.
Upór ojca górnika
Villa urodził się 3 grudnia 1981 r. w rodzinie z górniczymi tradycjami. W kopalni pracowali jego dziadek i ojciec, który jest dla niego bardzo ważną postacią. Gdyby nie Jose Manuel Villa i jego upór, prawdopodobnie nigdy byśmy nie obejrzeli El Guaje w koszulkach takich klubów jak Valencia CF, FC Barcelona czy Atletico Madryt.
David Villa, będąc dzieckiem, doznał poważnego złamania nogi. Lekarze rozważali nawet amputację prawej kończyny. Nie zgodził się na to ojciec. W czasie rehabilitacji przyszły mistrz świata doskonale wyćwiczył lewą nogę. Jak się później okazało, to stało się jego wielkim piłkarskim atutem. W chwili, gdy zdobywał kolejne tytuły, eksperci i dziennikarze rozpływali się nad umiejętnościami piłkarza. Doskonale wytrenowane obie nogi, umiejętność strzelania rzutów karnych i wolnych, dobra gra głową, podcinki, strzały finezyjne i do tego niesamowity instynkt w polu karnym – tak wygląda przepis na króla strzelców Mistrzostw Europy z 2008 r. i zdobywcy drugiego miejsca w klasyfikacji strzelców na Mundialu w 2010 r. Villa w siedmiu klubach, w których występował w seniorskiej piłce, w sumie strzelił 316 bramek w 581 występach.
Jego relacje z ojcem górnikiem doskonale przedstawia wypowiedź, której udzielił mediom dwa dni przed finałem Mundialu w 2010 r., w którym Hiszpania zmierzyła się z Holandią.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.