Energetyka na zakręcie – zielona transformacja – pod takim hasłem przebiegała pierwsza z debat drugiego dnia zorganizowanej w dniach 17-18 lutego konferencji EEC Trends. Uczestniczący w niej paneliści nie mieli wątpliwości, że nasza energetyka faktycznie na zakręcie się znalazła, a jej transformacja jest nieunikniona.
Podczas dyskusji przytoczono m.in. Politykę Energetyczną Polski do 2040 r., przyjętą niedawno przez rząd. Dokument ten ma być swego rodzaju instrukcją, mówiącą o tym, jak przez wspomnianą transformację przejść, aby z owego zakrętu nie wypaść. Wszystko wskazuje jednak na to, że jego zapisy na przestrzeni lat będą się mogły zmieniać.
- Bardzo dużym elementem Polityki Energetycznej Polski jest energetyka jądrowa, która być może rzeczywiście jest Polsce potrzebna, ale rozmawiamy o niej od lat i wciąż nie robimy kroku do przodu, a odchodzenie od węgla przyspiesza – mówiła Joanna Maćkowiak-Pandera, prezes Forum Energii. Jej zdaniem czeka nas „duży problem, by wypełnić lukę po węglu”.
- Musimy realnie patrzeć na sytuacje, w której jest sektor i jakie są dostępne inwestycje – dodała.
Ireneusz Zyska, wiceminister klimatu i pełnomocnik rządu ds. odnawialnych źródeł energii zaznaczył, że PEP 2040 to dokument, który był konsultowany i wypracowany przez wiele lat i np. w obszarze OZE jest „zachowawczy”.
- Poziomy uczestnictwa OZE, które w PEP deklarujemy na rok 2030, będą osiągnięte wcześniej. Jak będzie wyglądał kształt PEP2040 za powiedzmy 5 lat trudno powiedzieć w tym momencie i możliwa jest aktualizacja dokumentu – mówił, przypominając, że strona społeczna apeluje, by łagodzić kurs odchodzenia od węgla.
- Musimy wyważyć wszystkie za i przeciw. Przyświecać powinno nam dążenie do konkurencyjności polskiej gospodarki. Zależy nam także na sprawiedliwej transformacji, musimy osłonić regiony górnicze i całe sektory. To są setki tysięcy ludzi i nie należy tego bagatelizować – dodał wiceminister, podkreślając, że transformacji trzeba dokonać w pokoju społecznym.
W netTG.pl informowaliśmy niedawno, że ceny uprawnień do emisji dwutlenku węgla w ramach systemu ETS osiągają rekordowe poziomy. Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki podczas czwartkowej debaty stwierdził, że rozumie politykę UE i mechanizmy takie jak ETS jako impuls do dokonywania zmian rozwijania gospodarki niskoemisyjnej. Zaznaczył on jednak, że energia z OZE była przez lata dotowana, dzięki czemu jej cena była atrakcyjna.
- Równolegle do tego powstają koszty związane z bilansowaniem systemu. Bo system musi być zbilansowany, żeby w momencie, gdy źródła odnawialne nie wytwarzają energii, zapewnić jej dostawę z innych źródeł, przez co stają się one dużo droższe – zauważył.
Zorganizowana w formule on-line konferencja EEC Trends to debata nad głównymi trendami, które w roku 2021 staną się przedmiotem dyskusji w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.