Hutnictwo Unii Europejskiej wyprodukowało w 2020 r. 139 mln t stali surowej, o 18 mln t (15 proc.) mniej niż rok wcześniej. A jak w tym pandemicznym roku działało polskie hutnictwo?
Według danych HIPH, krajowe huty wytworzyły ponad 7,8 mln t stali surowej, o 13 proc. mniej niż rok wcześniej, kiedy wielkość produkcji sięgała niespełna 9 mln t. Również produkcja wyrobów gotowych zmniejszyła się o 8 proc. Największy spadek, bo o 16 proc., odnotowano w segmencie wyrobów płaskich, zaś w wyrobach długich było to 5 proc. mniej niż rok wcześniej.
Nastąpiło również trwałe zmniejszenie zdolności produkcyjnych polskiego hutnictwa do 10,6 mln ton stali rocznie. To efekt decyzji ArcelorMittal Poland o zamknięciu części surowcowej huty w Krakowie. Ograniczone możliwości produkcyjne rodzimych hut powodują, iż 76 proc. ubiegłorocznego zapotrzebowania polskiej gospodarki na stal, a w wyrobach płaskich 93 proc., pokryły wyroby sprowadzone z zagranicy.
W 2020 r. unijna gospodarka zużyła 134 mln t stali, wobec 158 mln t w 2019 r., a import do krajów UE wyniósł 28 mln t, wobec 35 mln t rok wcześniej. Czy europejska gospodarka jest już mniej stalochłonna?
Konsumpcja stali w UE w 2021 r. powinna osiągnąć 149 mln t, wzrastając o ponad 13 proc., w ślad za wzrostem produkcji w głównych sektorach stalochłonnych, takich jak: budownictwo, motoryzacja, czy przemysł maszynowy. Według prognoz EUROFER wszystkie branże zużywające stal w 2021 r. odnotują łącznie istotny, bo 8,2 proc., wzrost produkcji po drastycznym 10,4 proc. spadku w 2020 r. Liderem wzrostów będzie ogarnięty kryzysem związanym z pierwszą falą pandemii przemysł motoryzacyjny, który w krytycznym drugim kwartale 2020 r. zanotował 44 proc. spadek produkcji. Wprawdzie daleko nam będzie jeszcze do zużycia stali w ostatnich dwóch latach, jednak prognozy są korzystne i powinniśmy w ciągu kilku lat wrócić do tego poziomu.
Twierdzi pan, że brak ochrony europejskiego rynku może doprowadzić do likwidacji sektora hutniczego w Europie. Skąd taki pesymizm?
Ciągle stoimy w obliczu niewiadomej - czy, a jeżeli tak, to w jaki sposób Unia Europejska zamierza chronić swój rynek przed napływem taniej stali, przede wszystkim ze wschodu Europy oraz z Turcji i Chin. W kontekście powszechnej, utrzymującej się nadwyżki mocy produkcyjnych, Unia Europejska nakłada obecnie kontyngenty na przywóz szeregu kategorii produktów stalowych do UE. Po wyczerpaniu kontyngentu naliczane jest dodatkowe cło w wysokości 25 proc.
Dotychczasowe środki ochronne wygasają w połowie 2021 r. Dzisiaj nie wiemy, jakie działania podejmie Komisji Europejska w celu stabilizacji sytuacji na europejskim rynku stali po połowie 2021 r., a jest to bardzo ważne dla kondycji, a może nawet i przetrwania europejskiego przemysłu hutniczego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.