Prof. dr hab. inż. KRZYSZTOF KUREK, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych w wywiadzie udzielonym portalowi netTG.pl przekonuje, że atom jest dzisiaj jedynym bezemisyjnym źródłem energii i że energia z atomu to bezpieczne źródło energii. - W Polsce będą budowane reaktory III generacji, w których w konstrukcji uwzględniono groźby zamachów terrorystycznych i możliwe nadzwyczajne awarie z trzęsieniem ziemi i innymi zagrożeniami. Te reaktory są wyposażone w obudowy bezpieczeństwa odporne na uderzenie samolotu, co zapewnia im odporność także na zagrożenia zewnętrzne pochodzenia naturalnego.
- Specjaliści związani z energetyką podkreślają, że dzisiaj jedynym bezemisyjnym źródłem energii jest atom. Mają rację?
- Tak, atom jest jedynym niskoemisyjnym źródłem energii, które możemy wykorzystywać niezależnie od pogody, pory dnia i roku. Panele słoneczne przerywają pracę co noc, czyli 365 razy w roku, a wiatraki pracują nierównomiernie, średnio biorąc przez 25 proc. czasu, a także z przerwami sięgającymi 100 godzin. W tym czasie ich moc spada do poziomu od zera do 5 proc. Dla zapewnienia społeczeństwu energii elektrycznej konieczne jest źródło niezawodne i stabilne.
- Po katastrofie w Czarnobylu jest strach przed elektrownią atomową. Jak przekonać Polaków, że energia z atomu to bezpieczne źródło energii?
- Przede wszystkim trzeba przekazywać Polakom informacje potrzebne do tego, by sami umieli ocenić sytuację. Obecnie w 30 krajach pracuje 440 reaktorów energetycznych, w tym w 15 krajach Unii Europejskiej 109 elektrowni jądrowych o łącznej mocy 107 GWe. Dostarczają one jedną czwartą energii elektrycznej zużywanej w UE. Opracowania Instytutu Paula Scherrera wykonywane od 50 lat dla rządu szwajcarskiego wykazują, że energetyka jądrowa jest najbezpieczniejszym źródłem energii. Do identycznych wniosków prowadzą programy porównywania bezpieczeństwa różnych źródeł energii prowadzone przez UE. I te wyniki są dla reaktorów II generacji, uwzględniające awarie w Three Mile Island w USA, w Czarnobylu i Fukushimie.
W Polsce będą budowane reaktory III generacji, w których w konstrukcji uwzględniono groźby zamachów terrorystycznych i możliwe nadzwyczajne awarie z trzęsieniem ziemi i innymi zagrożeniami. Te reaktory są wyposażone w obudowy bezpieczeństwa odporne na uderzenie samolotu, co zapewnia im odporność także na zagrożenia zewnętrzne pochodzenia naturalnego. Układy awaryjnego zasilania elektrycznego, na przykład w reaktorze EPR, są rozmieszczone w budynkach znajdujących się po przeciwnych stronach elektrowni, szczelnych tak, że woda nie przeniknie do nich nawet w razie powodzi i odpornych na wybuchy gazów, uderzenie przedmiotów unoszonych huraganem, a nawet na wspomniane uderzenie samolotu. Bilans dotychczasowych ofiar katastrof w energetyce wskazuje wyraźnie, że elektrownie jądrowe są najbezpieczniejsze dla ludności i personelu, zarówno podczas normalnej pracy, jak i w razie awarii.
- NCBJ prowadzi badania reaktorowe i prace nad paliwem jądrowym, a także nad bezpieczeństwem instalacji jądrowych. Jakie są wyniki tych badań?
- NCBJ prowadzi eksploatację paliwa jądrowego już 60 lat, a badania bezpieczeństwa elektrowni jądrowych ponad 50 lat. Nasz reaktor MARIA nigdy nie spowodował zagrożenia radiacyjnego - umiemy paliwo eksploatować, przechowywać, zamykać w szczelne i w odporne na korozję pojemniki oraz przygotowywać do transportu i wywozu. Dzięki wiedzy i kompetencjom ekipy reaktora, kilka lat temu z powodzeniem przeprowadziliśmy proces konwersji naszego paliwa na paliwo nisko wzbogacone. Wymagało to przeprowadzenia skomplikowanych analiz i wprowadzenia zmian w układach technologicznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A elektrownie wodne??
Ta ekologiczny atom a odpady gdzie sie pan dosz?atom jezeli wymknie sie z pod kontroli to energia nie do zatrzymania PRYPEĆ
Pytania o odpady nie było, to i nie było odpowiedzi. Ale jest ona prosta: EJ 1000MW potrzebuje rocznie ok. 40t paliwa, czyli kilka samochodów. Już z tego wynika, że odpadów dużo nie będzie. Większość jest przerabiane dla odzysku, bo są tam naprawdę cenne substancje. Odpadów do przechowywania geologicznego jest ok. 3m3 i nie ma z nimi problemu. Łączna radioaktywność odpadów z elektrowni węglowych jest znacznie większa.
Piękny wywiad!zabrakło tylko wspomnieć ile ton odpadów radioaktywnych wyprodukuje taka elektrownia?utylizować się nie da więc gdzie go będziemy składować i przez ile lat?
Już Cie Panie związkowcy nie lubią!