- W lutym i marcu może dojść do przejściowego obniżenia poziomów inflacji CPI, ale kolejne miesiące upłyną pod znakiem wzrostu cen - wskazał w komentarzu do danych GUS Adam Antoniak z Pekao. Bank szacuje średnioroczny wzrost CPI na 2,6 proc.
Jak podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny, inflacja w styczniu wyniosła rdr 2,7 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,2 proc.
Adam Antoniak z Pekao, zwrócił uwagę, że ceny żywności, napojów bezalkoholowych, alkoholowych oraz wyrobów tytoniowych wzrosły o 1,3 proc. rdr.
- Wśród czynników wpływających na wzrost cen w tej szerokiej kategorii znajdują się m.in. wprowadzona od początku 2021 r. opłata cukrowa (wyższe ceny słodkich napojów oraz alkoholi) oraz podatek handlowy - podkreślił. Dodał, że ceny związane z mieszkaniem zwiększyły się o 6,4 proc. rdr., a skala wzrostu cen w tej kategorii w ujęciu rocznym była zbliżona do grudniowej, "do czego przyczyniło się m.in. wejście w życie opłaty mocowej, podbijającej koszty związane z energią elektryczną, kompensując efekt bazowy wzrostu cen energii z początku 2020 r.". Zaznaczył, że ceny w transporcie obniżyły się o 3,7 proc. rdr.
Ekonomista wskazał, że poniedziałkowa publikacja GUS ma charakter wstępny i bazuje na wagach z 2020 r. Dodał, że z uwagi na pandemię ubiegły rok najprawdopodobniej przyniósł znaczące zmiany w strukturze wydatków gospodarstw domowych.
- Z uwagi na niższą mobilność spadły zapewne wydatki na paliwa oraz usługi turystyczne, w tym w szczególności zakwaterowanie i gastronomię - ocenił.
Z kolei wzrosty "mogły mieć miejsce w przypadku wydatków związanych z wyposażeniem mieszkania oraz rekreacją i kulturą". Ekonomista zastrzegł, że ostateczny wpływ zmian struktury koszyka na wstępny odczyt styczniowej inflacji jest trudny do oszacowania i będzie uzależniony od skali zmian wag w poszczególnych kategoriach.
W ocenie eksperta, w lutym i marcu "możemy przejściowo zobaczyć nieco niższe poziomy inflacji CPI, jednak kolejne miesiące upłyną pod znakiem wzrostu cen w tempie przekraczającym cel NBP". Według banku ważną rolę w kształtowaniu się inflacji konsumenckiej będą odgrywały w tym roku m.in. ceny paliw "z uwagi na silny efekt bazowy z 2020 r., kiedy obserwowaliśmy znaczący spadek cen ropy naftowej na świecie".
W 2021 r. bank nadal szacuje średnioroczny wzrost CPI na 2,6 proc., "chociaż sytuacja na rynkach surowców, w tym ropy naftowej powoduje, że bilans ryzyk przesuwa się w kierunku wyższej inflacji".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.