Ile osób wystarczy do nadzorowania nieczynnej kopalni? Dosłownie garstka. Wyłączona z użytkowania Zabytkowa Kopalnia Srebra w Tarnowskich Górach jest tego przykładem.
- Dwóch górników jest na zmianie plus osoba na powierzchni do dozorowania - mówi Grzegorz Rudnicki, członek zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej w Tarnowskich Górach, będącego właścicielem kopalni.
Rak 2020 nie zapisze się najlepiej w kronikach kopalni. Dwukrotnie wstrzymywano jej działalność. Najpierw 12 marca, a więc w dniu, w którym wprowadzono w Polsce stan zagrożenia epidemicznego. Kopalnia nie funkcjonowała niemal trzy miesiące, do 5 czerwca. Ponownie zaprzestano przyjmować zwiedzających od 4 listopda 2020 r. Taki stan utrzymuje się do dzisiaj.
- Są telefony, kiedy i czy jesteśmy otwarci. Tych telefonów jest sporo. Ale nie spodziewamy się, że turyści wpadną do nas jak w czarny czwartek w Stanach Zjednoczonych - stwierdza Grzegorz Rudnicki z SMZT.
Tarnogórska kopalnia udostępnia wyrobiska po eksploatacji rud srebronośnych, w których wydobycie zakończono w czasach II Rzeczpospolitej. Trasę podziemną udostępniono w 1976 r., a największym powodzeniem cieszyła się ona u schyłku XX w. W 2020 r. kopalnię w Tarnowskich Górach zwiedziło 27 535 osób i był to najniższy roczny wynik, nie licząc roku otwarcia. Nawet w latach s70. XX w. frekwencja była wyższa.
Kopalnia w Tarnowskich Górach nie posiada statusu instytucji kultury czy muzeum, więc jej zamknięcie nie było podyktowane formalnym zakazem, wprowdzonym decyzją rządu. Jednak z uwagi na drastyczny spadek ruchu turystycznego gospodarze kopalni zdecydowali się zamknąć ją z przyczyn ekonomicznych. Przypuszczalnie ponowne otwarcie będzie mogło nastąpić nie wcześniej, niż wiosną.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.