Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa oraz zarząd Grupy Famur odniosły się do planów transformacji górnictwa - poinformował Famur w nadesłanym do redakcji netTG.pl Gospodarka i Ludzie komunikacie. Samorząd gospodarczy oraz producent maszyn górniczych zwróciły uwagę, że wygaszanie tej gałęzi przemysłu dotyka bezpośrednio Śląsk i pozostałe regiony górnicze. Stają on przed trudnymi zmianami, na które infrastruktura gospodarcza i społeczna nie jest gotowa.
Liczba mieszkańców Śląska to 4,489 mln osób, z czego górnicy to ok. 83 tys. mieszkańców, a nawet 400 tys. pracowników zatrudnionych jest w firmach okołogórniczych i firmach z nimi współpracujących – wyliczają.
Dodają, ze jeśli pod uwagę weźmie się rodziny osób związanych zawodowo z sektorem górniczym, można szacować, że od jego kondycji zależy byt ok. 2 mln osób, co stanowi niemal połowę populacji Śląska. Podobna sytuacja ma miejsce również w innych regionach górniczych w Polsce. Dlatego ich zdaniem należy spojrzeć szeroko na konsekwencje zamykania górnictwa.
Oceniają, że spojrzenie na najbliższe otoczenie, czyli tradycyjnie rozumianą branżę okołogórniczą, również wydaje się zbyt wąskie.
Wskazują, ze o Śląsku trzeba myśleć jako jednym organizmie gospodarczym. Dodatkowo na sytuację w regionie, ale także innych terenach tradycyjnie związanych z górnictwem, nakłada się kryzys wywołany pandemią COVID-19.
- Firmy okołogórnicze - te, które w PKD wykazują usługi dla górnictwa - często współpracują z wieloma innymi podmiotami, które zatrudniają tysiące pracowników i które nie są identyfikowane jednoznacznie jako branża górnicza. Tylko członkowie naszej Izby zatrudniają ponad 100 tys. osób. Izba jest naturalnym partnerem do rozmów ze stroną rządową i społeczną o wsparciu podmiotów, które mogą ucierpieć lub mogą przestać istnieć bez pomocy tych, którzy dziś wspierają polskie górnictwo – mówi prezes GIPH Janusz Olszowski.
Izba oraz Famur uważają, że konieczne jest wypracowanie systemowych narzędzi pomocowych. Możliwe jest to tylko w dialogu z przedstawicielami podmiotów, dzięki którym będzie możliwa transformacja energetyczna i ekonomiczna, ale również z firmami okołogórniczymi oraz innymi podmiotami działającymi na Śląsku oraz w pozostałych regionach górniczych, w tym z samorządem.
Przedsiębiorstwa te posiadają unikalny know-how, relacje międzynarodowe i zazwyczaj zidentyfikowały już obszary, w których mogłyby kontynuować działalność przy wsparciu rządu.
- Do czasu wygaszenia górnictwa w Polsce, branża w dalszym ciągu będzie musiała świadczyć swoje usługi sektorowi górnictwa, zapewniając bezpieczeństwo i ciągłość jego działania w okresie planowanej transformacji, jednocześnie szukając możliwości dywersyfikacji i przebranżowienia pracowników. Bez całościowego spojrzenia na czekające nas zmiany oraz odpowiedniego wsparcia i konkretnego planu nie będzie to możliwe. Dlatego liczymy na dialog, który pomoże zapobiec najbardziej pesymistycznemu scenariuszowi dla Śląska oraz innych województw związanych z górnictwem – stwierdza prezes Famuru Mirosław Bendzera.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
WYŚWIETL ZAŁĄCZNIK