13 grudnia 1973 r. w telewizji z dramatycznym orędziem wystąpił szef rządu Edward Heath.
- Jako premier chciałbym porozmawiać z państwem w sposób prosty i jasny o poważnym kryzysie, przed którym stoi nasz kraj. Zagrożone będą miejsca pracy, a wynagrodzenia będą niższe. Będziemy zmuszeni do odłożenia niektórych planów, które założyliśmy, dotyczących poziomu naszego życia. Będziemy mieli trudniejsze święta Bożego Narodzenia niż te, które znaliśmy od czasów wojny – mówił premier.
Poprosił obywateli o ograniczenie do absolutnego minimum zużycia energii elektrycznej do ogrzewania i do innych celów w domu i zapowiedział też bardzo poważne ograniczenia w dostawach prąd.
- Ograniczamy zużycie energii elektrycznej przez prawie wszystkie fabryki, sklepy i biura do trzech dni w tygodniu – zapowiedział. Chodziło o jak największe oszczędności węgla, którego zwały topniały z każdym dniem.
Życie przy świecach
Ograniczenia zostały wprowadzone o północy 31 grudnia i trwały do początku marca. Większość pubów została zamknięta, stacje telewizyjne kończyły nadawanie o 22.30, a firmy mogły pracować tylko w określone dni i w ograniczonych godzinach (łącznie przez trzy dni w tygodniu). Ludzie masowo wykupywali kuchenki spirytusowe, a życie toczyło się przy świecach, kiedy zawieszane były dostawy prądu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.