Projekt „Życie z górnictwem” (MineLife) był realizowany w latach 2017-2020 w ramach Programu Współpracy Interreg Polska-Saksonia 2014-2020. Przyniósł bardzo wiele ciekawych wniosków, które teraz powinny zostać wykorzystane w praktyce. Czas po temu jest dobry, bowiem mamy właśnie do czynienia z kolejną odsłoną międzynarodowej bitwy o Elektrownię Turów.
Górnictwo na obszarze pogranicza Dolny Śląsk - Saksonia stoi nie tylko przed wyzwaniami w dziedzinie gospodarki, polityki energetycznej, ochrony środowiska naturalnego i rewitalizacji krajobrazów pogórniczych. Ważne jest również poprawienie transgranicznej współpracy pomiędzy urzędami górniczymi Dolnego Śląska i Saksonii. Kolejnym problemem w regionach przygranicznych są konflikty pomiędzy przedsiębiorstwami górniczymi, organami nadzoru i mieszkańcami. Brakuje systemu zarządzania konfliktami z otoczeniem w zakresie górnictwa.
Dlatego tak ważne jest wspieranie wszelkich inicjatyw, których celem jest poprawa atmosfery, zwłaszcza wokół przemysłu wydobywczego węgla brunatnego. I temu właśnie miał służyć projekt pod nazwą MineLife, realizowany przez Sächsisches Oberbergamt, Wyższy Urząd Górniczy oraz Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. Zakłada on właśnie poprawę wizerunku górnictwa w społeczeństwie, a polegał na wymianie doświadczeń w zakresie komunikowania się dużych i małych zakładów górniczych z lokalnymi samorządami, poznawaniu wzajemnych problemów na linii przedsiębiorca - administracja państwowa i rozwijaniu dobrych praktyk w ich rozwiązywaniu.
Konflikty wybuchają i będą wybuchać
W ramach projektu odbyły się wyjazdy studyjne do zakładów górniczych po obu stronach granicy. Uczestnicy projektu nie mieli wątpliwości co do tego, że dzisiejsze górnictwo bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje akceptacji i nie można oglądać się na to, że zbliża się nieuchronny koniec eksploatacji węgla brunatnego. W tym wypadku to przecież okres prawie dwóch dekad. Konflikty zatem wybuchają i będą jeszcze wybuchać. Tym bardziej że działalność górnicza obarczona jest dużym ryzykiem zaistnienia konfliktu. Oddziaływanie kopalni na środowisko, zapylenie, uciążliwość prowadzenia robót górniczych, zwłaszcza na odkrywce – oto główne powody takiego stanu rzeczy. W pierwszym rzędzie pomysłodawcy i organizatorzy projektu MineLife pokusili się więc o zdefiniowanie pojęcia „konfliktu w górnictwie”.
Oznacza ono sytuację, w której zachodzą łącznie następujące przesłanki: obecność dwóch lub więcej stron wzajemnie zależnych od siebie poprzez podejmowanie lub zaniechanie działań, istniejące różnice interesów, zdań, postaw, celów w przedmiocie użytkowania przestrzeni, na której występuje złoże, dający o sobie znać brak możliwości realizacji celów, zadań, postaw, interesów w przedmiocie użytkowania przestrzeni złoża, wreszcie aktywne działania blokujące realizację działań strony przeciwnej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z górnictwem można i należy żyć musimy dbać o nasze bogactwo narodowe, naturalne węgiel brunatny, kamienny ,a nie porzucać go za marne zlocisze... ile trzeba było zjeść śniegu by popierać i głosować na PiS?