Darmowe noclegi dla osób, które wydzierżawią miejsce parkingowe pod pensjonatem. Kolejka drogowa wożąca narciarzy wzdłuż stoku z nieczynnym wyciągiem. Podziemna trasa turystyczna ogłaszająca się jako kaplica św. Barbary. To tylko niektóre sposoby przedsiębiorców, chcących funkcjonować w czasie wprowadzonych przez rząd zimowych ograniczeń.
W ramach walki z epidemią koronawirusa rząd wprowadził w październiku drugą falę rygorów i ograniczeń. Postanowiono m. in. zamknąć instytucje kultury, baseny pływackie i parki wodne czy też zakazać konsumpcji posiłków na terenie lokali gastronomicznych. Ograniczono też znacznie działalność obiektów udzielających noclegów, w tym schronisk górskich czy hoteli.
Jako jedni z pierwszych twórczo zareagowali na rządowe ograniczenia dzierżawcy podziemnej trasy turystycznej w dawnej kopalni uranu Podgórze w Kowarach. Ogłosili 4 listopada na jednym z portali społecznościowych: „Już od soboty każdy będzie mógł przyjść do naszej podziemnej kaplicy świętej Barbary i pomodlić się z nami o lepsze jutro.”
Później osobny harmonogram wejść do kaplicy św. Barbary ustalono na dni przedświąteczne. Na Wigilię zaplanowano dwa wejścia. Ogłoszono też, że w Boże Narodzenie kaplica ma być nieczynna, a od 26 grudnia do odwołania wejścia do kaplicy odbywać się będą co pół godziny od 10.30 do 17.30.
„Trasy turystycznej nie można odwiedzić, ale do kaplicy można pójść” - napisali gospodarze Kopalni Podgórze, dodając: „Ciężkie czasy to i modlić się gorliwiej trzeba.”
Czy przykład z kowarskiej kopalni zainspiruje gospodarzy innych turystycznych kopalń, nieczynnych od jesieni w związku z pandemią?
Takiej ewentualności nie wyklucza Patrycja Werecka, dzierżawiąca zabytkową kopalnię cyny św. Jan w Krobicy w Górach Izerskich.
- Jeśli do 4 stycznia 2021 roku nie uda nam się skorzystać ze wsparcia rządowego, to być może skorzystamy z furtki otwartej przez Kowary. Jakoś trudno mi uwierzyć, że nasi rodacy na ferie pozostaną w domach - znajdą skuteczne obejście przepisu. Jeśli zdecydujemy się przyjmować turystów, to będzie obowiązywał ostry reżim sanitarny tylko po dokonaniu rezerwacji i maksymalnie 5 osób jednocześnie, chyba, że trafi się ekipa mama, tata i czworo dzieci - stwierdza Patrycja Werecka.
By Polacy nie pozostali w domach na czas ferii, starają się właściciele obiektów noclegowych. Można już znaleźć ogłoszenia proponujące wydzierżawienie miejsca parkingowego pod pensjonatem w miejscowościach górskich. Ten, kto zapłaci za dzierżawę, będzie mógł tam nie tylko postawić swój samochód, lecz także bezpłatnie przenocować w formalnie zamkniętym pensjonacie.
Być może znajdą się przedsiębiorcy, którzy poszukają sposobu na ominięcie zakazu działalności wyciągów narciarskich. Przykładem dla nich może być ośrodek narciarski Morsko w Zawierciu na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Już kilkanaście lat temu oprócz wyciągu, narciarzy na górę stoku wwoziła kolejka drogowa z wagonikami. Wtedy jednak było to traktowane jako uzupełnienie oferty, a nie sposób na ominięcie zakazów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.