Rolą państwa powinna być budowa lokalnej specjalizacji, generowanie impulsu rozwojowego czy transformacja regionów. Taki właśnie jest projekt polskiej marki samochodów elektrycznych - napisał w tekście dla poniedziałkowej, 14 grudnia, Rzeczpospolitej minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.
Jak czytamy, zaangażowanie spółek Skarbu Państwa jako akcjonariuszy ElectroMobility Poland wciąż nasuwa wiele pytań. Izera jest niesłychanie ambitnym i złożonym przedsięwzięciem. Oprócz wyzwań stricte technicznych o biznesowym powodzeniu projektu będzie decydować wiele czynników.
"Mamy pełną świadomość skali trudności, z jaką trzeba będzie się zmierzyć na każdym etapie rozwoju przedsięwzięcia. Szersza analiza łańcucha wartości projektu i spojrzenie na niego z perspektywy państwa pozwala dostrzec dodatkowe elementy, które nie są brane pod uwagę przez inwestorów komercyjnych. Odpowiedzmy zatem na pytanie, dlaczego państwo powinno wspierać powstanie rodzimej marki" - dodał Kurtyka.
Minister przypomniał jedocześnie, że państwa wspierają strategiczne i perspektywiczne sektory, w tym motoryzację na całym świecie. Nie ma w tym nic dziwnego. To rządy centralne stały za powstawaniem wielu znanych marek samochodowych. Wraz z rozwojem projektu malała rola państwa, a rosła rola rozproszonego akcjonariatu. Właściciel publiczny nadal pozostał znaczącym akcjonariuszem w markach niemieckich, francuskich czy koreańskich.
Jak zaznaczył Kurtyka, transformacja napędów spalinowych na elektryczne to ogromne wyzwania, ale również ogromna szansa dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego. Cały przemysł motoryzacyjny na świecie stoi przed ogromnymi wyzwaniami strukturalnymi związanymi z wymianą napędów spalinowych na elektryczne. "Zmierzch silnika spalinowego, mniejszy stopień skomplikowania elektryków oraz mniejsza liczba części znajdujących się w samochodach elektrycznych będzie powodować zmiany w sektorze motoryzacyjnym" - napisał w tekście dla "Rz".
W ocenie ministra Izera wpłynie na efektywność wydawanych środków badawczo-rozwojowych, zapewniając wdrożenia przemysłowe opracowywanych technologii. Największą bolączką naszych uczelni i instytutów badawczych jest brak popytu na powstające tam rozwiązania. Dzięki rodzimemu producentowi samochodów możliwe stanie się efektywniejsze wydawanie środków na badania i rozwój oraz skoncentrowanie się na projektach, które mogą być wdrażane do produkcji.
Zaznaczył, że lokalizacja fabryki Izery na Śląsku wpływa na transformację regionu oraz pogłębia specjalizację w obszarze nowoczesnych technologii dla motoryzacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.