- Polska chce do programu jądrowego partnera, który podzieli ryzyko finansowe i ryzyko fazy operacyjnej - poinformował Piotr Naimski, pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej. Szacowany koszt całego projektu może wynieść ok. 30 mld USD.
- Określiliśmy w programie jądrowym warunki, które chcemy, by spełniał partner, z którym będziemy się wiązali na długie lata. Chcemy, by to był partner, który dysponuje sprawdzoną technologią, (...) który z nami zainwestuje i będzie z nami nie tylko budował elektrownie, ale będzie w fazie operacyjnej aż do zakończenia ich działalności. Chcemy partnera, który będzie ponosił razem z Polską ryzyko dotyczące fazy operacyjnej i biznesowej przedsięwzięcia - powiedział Namiski podczas piątkowej, 27 listopada, debaty Instytutu Sobieskiego.
Partner miałby mieć trochę mniej niż połowę udziałów w przedsięwzięciu.
- Podział ryzyka, na każdym poziomie, także ryzyka finansowego, jest bardzo ważny. (...) Chcemy, by odpowiedzialność i finansowanie były podzielone od początku do końca. Takiego partnera szukamy, takich możliwości nie ma dużo - dodał Naimski.
Trwają rozmowy z ewentualnymi partnerami w Stanach Zjednoczonych.
- Rzecz jest otwarta. Jeśli okaże się, że pojawią się inne możliwości, inni partnerzy, będziemy rozmawiać - powiedział minister.
Naimski przypomniał, że ze stroną amerykańską została podpisana umowa międzyrządowa dotycząca przygotowania oferty dla Polski.
- Firmy amerykańskie, przy użyciu amerykańskich funduszy, przygotują w perspektywie końca przyszłego roku ofertę dla Polski, która będzie na poziomie technicznym i na poziomie konstrukcji finansowych do rozpatrzenia przez polski rząd - powiedział.
Pytany o koszt projektu jądrowego, powiedział, że będzie to przedmiotem negocjacji biznesowych.
- Rząd wielkości znamy. To około 30 mld dolarów, jeśli mówimy o całym projekcie 20-letnim, czyli 6 reaktorów o mocy 6-9 GW - powiedział minister.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.