Polska nie może blokować przyjęcia nowego budżetu UE; zablokowanie przez Polskę możliwości utworzenia funduszu odbudowy pozbawi nasz kraj dostępu do ponad 60 mld euro pomocy - wskazuje Rada Przedsiębiorczości w apelu skierowanym do liderów Zjednoczonej Prawicy.
Rada Przedsiębiorczości, którą tworzą - ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych), Federacja Przedsiębiorców Polskich, Krajowa Izba Gospodarcza, Konfederacja Lewiatan, Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Związek Banków Polskich, BCC i Związek Rzemiosła Polskiego - w apelu skierowanym do Jarosława Kaczyńskiego, Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina podkreślają, że członkostwo w Unii Europejskiej jest polską racją stanu.
"Zapewnia Polsce miejsce w wyjątkowej, bo zbudowanej na podstawowych prawach i wartościach, wspólnocie demokratycznych państw Europy. Przez zdecydowaną większość społeczeństwa uznawane jest za jedno z największych osiągnięć po 1990 r. Daje Polsce, razem z innymi członkami Unii, silną pozycję w podzielonym świecie, bo tylko razem możemy stanowić przeciwwagę dla globalnych niebezpieczeństw i wyzwań. Pozwala budować silny jednolity rynek, gwarantuje swobodny przepływ usług, towarów, kapitału i ludzi. Daje gwarancję wsparcia i pomocy w sytuacjach kryzysowych. Unijne fundusze zapewniają Polsce wyjątkowe wsparcie" - wymieniono zalety.
Rada przypomniała, że od dnia akcesji do UE Polska otrzymała prawie 190 mld euro, a nasza składka do unijnego budżetu wyniosła nieco ponad 60 mld euro. "Bilans jest oczywisty: 130 mld euro zainwestowane w gospodarkę, infrastrukturę, w nowe miejsca pracy, w transfer nowoczesnych technologii i metod zarządzania. Dzięki pracy i przedsiębiorczości Polaków, dzięki tym funduszom osiągnęliśmy szybszy wzrost gospodarczy i społeczny. Mamy większy udział w eksporcie i imporcie towarów i usług, jako Polacy czujemy się Europejczykami" - podkreślono.
Organizacje branżowe dodały, że przynależność do UE to nie tylko pieniądze, ale i również budowany przez wiele lat wizerunek w oczach europejskich i światowych inwestorów. "Polska zyskała miano kraju stabilnego, praworządnego, gwarantującego bezpieczeństwo inwestowania i prowadzenia działalności gospodarczej. Obecne wystąpienia polskiego rządu przeciwko proponowanej zasadzie powiązania wypłaty funduszy unijnych z przestrzeganiem prawa, jednoznacznie podważają zaufanie inwestorów do przestrzegania tych zasad w Polsce. Ma to bezpośredni wpływ na poziom inwestycji w naszym kraju i perspektywy rozwoju gospodarczego i społecznego" - zauważono.
Biznes zwraca uwagę, że znajdujemy się obecnie w krytycznym momencie pandemii i co za tym idzie - groźby kryzysu. "Uzgodnione na lipcowym szczycie UE stworzenie funduszu odbudowy i niemalże podwojenie budżetu Unii na najbliższe lata, jest planem wspólnego ratowania sytuacji gospodarczej i społecznej. Zablokowanie na forum Unii możliwości utworzenia funduszu odbudowy, pozbawi Polskę dostępu do ponad 60 mld euro pomocy. Pozostawi także nasz kraj osamotniony i skłócony z naszymi dotychczasowymi sojusznikami w Europie. Bez tej pomocy nie będziemy w stanie skutecznie ratować gospodarki, miejsc pracy, dochodów rodzin, standardów społecznych, budować odporności wobec kolejnych kryzysów" - zaznaczono.
Według Rady Przedsiębiorczości, eksponowanie w trwających negocjacjach "spraw ideologicznych i stawianie przez rząd warunków jest nie do przyjęcia dla demokratycznej Europy". "Taka postawa pozbawia Polskę pomocy, bez której polscy przedsiębiorcy nie będą w stanie uratować swoich firm, a dotychczasowe łańcuchy sprzedaży i dostaw zostaną zniszczone. Unia Europejska bez Polski sobie poradzi, Polska bez Unii - nie!" - podkreślono.
W ubiegłym tygodniu między prezydencją niemiecką a Parlamentem Europejskim wypracowane zostało porozumienie w sprawie mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością, które zostało skrytykowane przez rządy Polski i Węgier. W liście skierowanym do szefów instytucji UE dotyczącym budżetu wspólnoty premier Mateusz Morawiecki oświadczył, że Polska podtrzymuje swoje stanowisko i nie może się zgodzić na uznaniowość mechanizmu.
W minionym tygodniu premier Morawiecki zapowiedział, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia ws. powiązania kwestii praworządności z budżetem UE. Również premier Węgier Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.
W piątek wicepremier, minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin mówił w TVP Info, że weto jest ostatecznością, które byłby szkodliwe dla całej UE. Wskazywał, że z punktu widzenia Polski lepiej jest go uniknąć, choć nie można pozwolić na pozatraktatową ingerencję w wewnętrzne sprawy kraju członkowskiego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.