- Dzisiaj naszym problemem, z którym borykamy się na Bogdance, jest odległość miejsc pracy od szybu. Efektywność, czyli roczna produkcja w tonach przypadająca na osobę, wiążę się z zapewnieniem ciągłości wydobycia w tych dalekich rejonach, tak żeby praca odbywała się przez 20 godzin na dobę – zaznaczył Artur Wasil, prezes zarządu LW Bogdanka.
O zwiększaniu efektywności - poprzez zastosowanie nowoczesnych technologii - szef lubelskiej kopalni mówił podczas 21. Międzynarodowej Konferencji Naukowo-Technicznej „Innowacyjne Techniki i Technologie dla Górnictwa”.
Wasil odniósł się m.in. do możliwości zastosowania autonomicznego kompleksu ścianowego - takie systemy działają m.in. w USA, Kanadzie i Australii. Wykorzystuje on robotyzację i zdalne sterowanie, co przekłada się na wysoką efektywność produkcji, a oprócz tego doskonale sprawdza się w najtrudniejszych warunkach górniczych (np. przy ekstremalnie wysokiej temperaturze powietrza w wyrobiskach).
- Szukamy efektywności, tak jak każdy. Na tę chwilę mówimy o perspektywie dla górnictwa do 2049 r. - to jest skądinąd dużo i niedużo. Jeśli chodzi o proces inwestycyjny i przetransformowanie na inny profil działalności to jest bardzo niewiele. Z drugiej strony jest to też czas, który trzeba mądrze wykorzystać, by przetrwać na tym rynku, bo kraj ościenne, które produkują węgiel energetyczny nie będą się temu biernie przyglądać i na pewno też będą chciały jakąś część swojej produkcji u nas ulokować – argumentował Wasil.
- Dzisiaj naszym problemem, z którym borykamy się na Bogdance, jest odległość miejsc pracy od szybu. Efektywność, czyli roczna produkcja w tonach przypadająca na osobę, wiążę się z zapewnieniem ciągłości wydobycia w tych dalekich rejonach, tak żeby praca odbywała się przez 20 godzin na dobę. Aby utrzymać taką ciągłość produkcji musimy mieć zwiększoną ilość załogi, bo tam potrzebne są nie cztery zmiany, ale pięć, a być może nawet będziemy tam potrzebować sześciu zmian. Takie założenie odnośnie efektywnego czasu pracy przyjęliśmy również na ścianie o wybiegu 7 km. Dlatego będziemy dążyć do wyeliminowanie efektu następowalności zmian po sobie. To jest cel, do którego zmierzamy i dlatego chcemy rozwijać automatyzację ścian. Nie idziemy jednak w kierunku pełnej automatyzacji, bo doświadczenia wskazują, żeby zbyt daleka automatyzacja prowadzi do komplikacji. Nie mniej jednak zastanawiamy się, jak łączyć ten proces, żeby kombajn mógł przemieścić się bez obecności załogi – powiedział szef Bogdanki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nic nie musicie inwestować, u nas nakazuje się zjechać godzinę wcześniej a wyjazd można przecigać ,aż ściana skończy.