Kosztem ok. 70 mln zł działająca w Myszkowie (Śląskie) firma Rewag planuje uruchomienie produkcji innowacyjnych wagonów towarowych do transportu intermodalnego, łączącego przewozy kolejowe z drogowymi. Dzięki nowej technologii przeładunek kontenera z TIR-a na wagon potrwa 22 minuty.
Rewag jest firmą wyspecjalizowaną w wytwarzaniu wagonów i usługach dla kolejnictwa. Spółka jest też właścicielem patentu i inwestorem przedsięwzięcia, w ramach którego za około półtora roku w Myszkowie ma rozpocząć się produkcja wagonów o konstrukcji umożliwiającej m.in. znacznie szybszy i bardziej efektywny niż dotąd sposób załadunku i rozładunku kontenerów.
- Dzięki patentowi, który nabyliśmy od Wojskowej Akademii Technicznej, możemy zmienić sposób użytkowania TIR-ów. Nasz wagon to taki transformers, który pozwala na załadunek na niemal każdym terenie utwardzonym przy torach. Platforma umożliwia szybki wjazd TIR-a, pozostawienie naczepy i zjazd. Tym samym nie potrzebujemy do tego terminali logistycznych - powiedział dyrektor generalny firmy Equo Arkadiusz Nagięć. Rewag jest częścią grupy kapitałowej tego inwestora.
Obecnie inwestor zabiega o dofinansowanie przedsięwzięcia ze środków unijnych z puli przeznaczonej na wsparcie innowacyjnych projektów, zarządzanej przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. Chodzi o ok. 68 mln zł na rozbudowę fabryki, uruchomienie linii technologicznej oraz stworzenie prototypu. W kolejnym etapie spółka planuje prace badawczo-rozwojowe służące rozwinięciu całej rodziny innowacyjnych wagonów - w tym zakresie Rewag aplikuje o ok. 77 mln zł wsparcia z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
- W naszej ocenie cały projekt idealnie wpisuje się nie tylko w programy Unii Europejskiej dotyczące transportu intermodalnego, ale również w program dekarbonizacji Śląska - ocenił przedstawiciel inwestora.
Pomysłodawcy projektu przekonują, że nowa technologia może w przyszłości zrewolucjonizować szynowy transport towarowy, a nowa fabryka pozwoli na stworzenie miejsc pracy nawet dla pół tysiąca osób. W halach o łącznej powierzchni nawet 16 tys. m kw. mogłoby powstawać ok. 1,5 tys. wagonów rocznie.
- Jeżeli uda się dopiąć wszystkie formalności związane z finansowaniem inwestycji, produkcja pierwszych wagonów powinna rozpocząć się do wiosny 2022 r. - poinformował Nagięć. Przyznał, że epidemia koronawirusa nieco spowolniła prace związane z pozyskiwaniem finansowania inwestycji, nie wstrzymała jednak zaawansowanych już przygotowań do realizacji projektu.
Wagony, które mają być produkowane w Myszkowie, są tak skonstruowane, by zapewnić szybki i autonomiczny załadunek i rozładunek całego składu. Zaletą jest także możliwość jazdy z prędkością większą niż 120 km na godzinę oraz zwiększona w stosunku do tradycyjnych wagonów pojemność - dzięki nowemu rozwiązaniu w tej samej długości pociągu zmieści się 30 proc. więcej towaru.
- Ta stabilna i bezpieczna konstrukcja daje dużo lepszą ekonomikę transportu, a także powoduje znacznie mniej zanieczyszczeń i ogranicza niską emisję - ocenił dyr. Nagięć. Koszt produkcji innowacyjnego wagonu ma być niewiele wyższy od kosztu dla standardowych platform użytkowanych obecnie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Weźcie przestańcie oszukiwać ludzi ta firma nie ma zatrudnionego nawet jednego pracownika jaki Myszków tam nawet ich nie ma to jakieś mrzonki i przek.... To jest niesamowite że ktoś morze uwierzyć w tskie bajki czy ktoś widział w ogóle jak wygląda fabryka wagonów bo ta firma na pewno nie widziała jak to się robi ściema