Rząd przyjął uchwałę ws. aktualizacji Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) - poinformowało w piątek, 9 października, Ministerstwo Klimatu. Zaktualizowany PPEJ zakłada budowę 6 reaktorów jądrowych o łącznej mocy 6-9 GW. Pierwszy miałby ruszyć w 2033 r.
- Przyjęcie przez Radę Ministrów przedłożonej przez Ministerstwo Klimatu uchwały aktualizującej "Program polskiej energetyki jądrowej" to kamień milowy na drodze naszego kraju do posiadania stabilnego, zeroemisyjnego źródła energii. Dzięki energetyce jądrowej będziemy mogli zapewnić Polsce bezpieczeństwo energetyczne - podkreślił minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.
Uchwała rządu oczekuje na publikację - zaznaczyło Ministerstwo Klimatu.
Celem programu jest budowa 6-9 GW mocy zainstalowanej "w oparciu o duże, sprawdzone reaktory PWR". Precyzuje się, że chodzi o dwie elektrownie jądrowe, które będą budowane w odstępie sześciu lat.
Nowy harmonogram projektu jądrowego przewiduje wybór technologii w 2021 r., na 2022 r. zakłada zatwierdzenie wyboru lokalizacji pierwszej elektrowni i podpisanie umowy z dostawcą technologii i głównym wykonawcą. Budowa miałaby ruszyć w 2026 r., a pierwszy reaktor - w 2033. W przypadku drugiej elektrowni początek budowy to 2032 r., a uruchomienia pierwszego jej bloku - w 2039 r.
PPEJ wyklucza zastosowanie reaktorów wodno-wrzących BWR, w których specjalizuje się np. japońsko-amerykańskie GEH (GE Hitachi Nuclear Energy), ale także małych reaktorów modułowych, określanych jako SMR. Uzasadnia się to komplikacją procedur w przypadku równoczesnego rozpatrywania zastosowania PWR i BWR, oraz niedojrzałością SMR, co do których stwierdza się, że ich komercyjnego wdrożenia można oczekiwać dopiero ok. 2040 r. Dlatego w polskim programie ma zostać zastosowany sprawdzony reaktor PWR, czyli najpopularniejszej dziś na świecie technologii.
Spełniające kryteria dostępne konstrukcje to AP1000 produkcji Westinghouse, APR 1400 koreańskiego KHNP, EPR francuskiego Framatome, są też konstrukcje rosyjskie serii WWER czy chińskie, jak Hualong One.
Założenia modelu finansowego przewidują wybranie jednej wspólnej technologii reaktorowej dla wszystkich polskich elektrowni, jednego współinwestora strategicznego powiązanego z dostawcą technologii, nabycie przez Skarb Państwa 100 proc. udziałów w spółce celowej PGE EJ1, a docelowo, po wyborze partnera strategicznego - utrzymanie przez Skarb Państwa przynajmniej 51 proc. udziałów w spółce z nim.
Wczesny wybór jednego partnera biznesowego ułatwi zorganizowanie taniego finansowania budowy EJ, a zagranicy inwestor () zwiększy wiarygodność projektu, dzięki czemu możliwe będzie pozyskanie atrakcyjnych kosztowo kredytów eksportowych i innych źródeł kapitału - stwierdza program.
Jako lokalizacje wymienia się dwie rozpatrywane obecnie - Lubiatowo, Kopalino oraz Żarnowiec, a w dalszej kolejności lokalizacje wykorzystywane obecnie przez elektrownie systemowe, jak Bełchatów oraz Pątnów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Z raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, iż Polska na nieistniejącą elektrownię wydała już ponad 700 mln zł, przy czym jak na razie z tych wydatków kompletnie nic nie wynika oprócz wysokich apanaży dla pryncypałów zajmujących się tą sprawą.....od 2010 roku nie wyznaczono nawet lokalizacji tej elektrowni. To kpina !!!!!!!!!!
Nic nie będziecie stawiać !!! Żadnem atom Kopalnie do zamknięcia Polska i Polak ma kupować prąd od Niemiec Brukseli i Austrii mamy być ich rynkiem zbytu Nie po to oni opłacają ustawy , Greenpic i opłaty CO2 Potrzebują kasę z plemienia polskiego na zasiłki dla Turków w Niemczech , cyganów w Czechach Isis w Marsylii, Paryżu itd. Polska rynkiem zbytu i niewolnika zachodu