Głębokie wyrobisko nieczynnego kamieniołomu Ślichowice w Kielcach otoczone jest metalowym drucianym płotem, uniemożliwiającym dostęp do krawędzi urwiska. W kilku miejscach płot ten został zlikwidowany w celu utworzenia punktów widokowych, ograniczonych wyraźnie niższymi, betonowymi barierkami. Znacznie łatwiej na nie wejść, a tym samym przedostać się do miejsca grożącego wypadkiem. Zdaniem kieleckiego Geoparku, sprawującego nadzór nad tym miejscem, brak wypadków w minionych latach wskazuje na to, że nie ma mowy o powrotu do wysokiego płotu.
- W sąsiedztwie rezerwatu, w roku 2008 wybudowano 4 punkty widokowe, na podstawie dokumentacji projektowej. Podobne punkty widokowe w oparciu o tą samą dokumentację powstały dwa lata wcześniej obok rezerwatu Kadzielnia. Budowa punktów widokowych wychodziła naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców miasta i turystów, aby można było oglądać ścianę rezerwatu bez konieczności patrzenia przez płot. Od czasu wybudowania punktów widokowych zarówno w pobliżu rezerwatu Kadzielnia, jak i Ślichowice, nie było żadnych wypadków związanych z tymi barierami. Dlatego też nie przewiduje się umieszczania wysokiego płotu za punktami widokowymi - stwierdza Andrzej Płonka, kierownik działu rewitalizacji obszarów poprzemysłowych i zamówień publicznych w Geoparku Kielce.
Dawny kamieniołom wapienia w Ślichowicach znajduje się w zachodniej części Kielc, obok przystanku kolejowego Kielce Ślichowice. Obecnie od zachodu i południa otaczają go osiedla nowych bloków. Jednak w czasach, gdy kończono tu wydobycie, był to teren poza miastem, leżący w granicach wsi Czarnów w gminie Niewachlów. W trakcie eksploatacji odsłonięto tu ciekawy profil geologiczny, obrazujący zachodzące w przeszłości zjawiska tektoniczne. W tego względu najpierw w 1949 r. ustanowiono tu pomnik przyrody, a później, 18 czerwca 1952 r. - rezerwat skalny im. Jana Czarnockiego. Liczy on nieco ponad pół hektara. W granicach rezerwatu wszedł profil geologiczny we wschodniej części kamieniołomu oraz niewielki, sąsiadujący z nim teren.
Obecnie dno kamieniołomu pozostaje zalane. Zejście nad brzeg akwenu możliwe jest po schodach, stanowiących pozostałość prac górniczych. Były one w ostatnich latach kilkakrotnie remontowane, m.in. dobudowana została bariera od strony wyrobiska. Kilkakrotnie też w minionych latach akwen czyszczony był ze śmieci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.