- Poprawa nastrojów na rynkach światowych nie pomaga notowaniom złotego i w najbliższym czasie jego kurs może pozostać w okolicach 4,50/EUR - oceniła główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek. Dodała, że utrzymują się obawy związane ze wzrostem zachorowań w regionie, co przekłada na stosunek do walut EM. Można spodziewać się także spadku rentowności papierów 10-letnich o około 2 pb.
- Po fatalnym poniedziałku wtorek i środa przyniosły poprawę nastrojów na rynkach światowych. W środę głównym czynnikiem wspierającym pozytywne nastroje były dobre wstępne wrześniowe odczyty PMI dla przemysłu w gospodarkach europejskich, pomimo pogorszenia w sektorze usług. Obawy, które były przyczyną słabszego poniedziałku utrzymują się dla walut krajów wschodzących, co wskazuje, że trwająca poprawa może być krótkotrwała - powiedziała PAP Biznes Monika Kurtek.
- Poprawa nastrojów na giełdach nie pomaga notowaniom złotego i EUR/PLN pozostaje na podwyższonych poziomach. Sytuacja na Węgrzech i Czechach wygląda podobnie. Nerwowość i obawy związane ze wzrostem zachorowań w regionie, a nawet o ponowne wprowadzenie lockdownu, utrzymują się, przez co rośnie awersja do ryzyka. W tych warunkach waluty EM traktowane są inaczej, a kurs złotego może w najbliższym czasie utrzymywać się w okolicach 4,50/EUR - dodała.
Kurs EUR/PLN o godz. 15.54 był lekko powyżej poziomu 4,50, a w ciągu dnia wzrósł o blisko 2 grosze.
Indeks PMI, określający koniunkturę w sektorze przemysłowym strefy euro, przygotowywany przez Markit Economics, wyniósł w IX 53,7 pkt. wobec 51,7 pkt. na koniec poprzedniego miesiąca - podano w I wyliczeniu. Analitycy szacowali, że indeks wyniesie 51,9 pkt. Z kolei PMI w sektorze usług wyniósł w IX 47,6 pkt. wobec 50,5 pkt. w poprzednim miesiącu. Analitycy szacowali wskaźnik na 50,6 pkt. Wartość wskaźnika PMI powyżej 50 punktów oznacza ożywienie w sektorze.
Rynek długu
W środę, 23 wrześni, długi koniec krajowej krzywej rentowności kontynuowały lekkie wzrosty - tym razem o około 2 pb. w górę wobec wtorkowego zamknięcia.
- Zwykle większe zainteresowanie na giełdach automatycznie przekłada się na mniejsze zainteresowanie na rynku długu - tak jest również teraz. Rentowności rosną, przy czym niewielka skala wzrostów w Niemczech i w USA to kolejny dowód na to, że niepewność nie znika. Większe wzrosty w kraju wynikają z obaw inwestorów, którzy chętniej pozbywają się polskich obligacji - powiedziała Monika Kurtek.
Według ekonomistki, nastroje na rynkach z powrotem się pogorszą.
- Czynniki ryzyka, które stały za poniedziałkowym pogorszeniem, nie zniknęły i po przejściowej poprawie możemy w czwartek zobaczyć spadki na giełdach. Złoty pozostałby wtedy na słabszych poziomach, a rentowności na rynkach bazowych pewnie powrócą do spadków. To może pociągnąć w dół rentowności w Polsce, a papiery 10-letnie mogą w całości oddać środowy wzrost o około 2 pb - oceniła.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.