- Nie chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji, w której rzeczywiście po kilkaset osób będzie protestować pod ziemią. To jest niebezpieczne dla tych, którzy te protesty prowadzą. Dlatego nadal staramy się ograniczać liczbę osób, które te protesty podejmują, licząc na to, że jest to wystarczający sygnał i rząd się w końcu odezwie – powiedział w poniedziałek, 21 września, dziennikarzom lider WZZ Sierpień 80 Bogusław Ziętek, który uczestniczył w zebraniu Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego.
- Mam wielką pretensję do rządu, który teraz zajmuje się sam sobą. Dochodzi wręcz do jakichś gangsterskich rozgrywek i hakowania się nawzajem. Wydaje się, że najistotniejsze w tej chwili dla rządu i premiera Morawieckigo jest dbanie o własne stołki, a nie dbanie o interes Śląska i interes górników. Chciałbym się w tej sprawie mylić ale myślę, że to jest bliskie prawdy – ocenił związkowiec.
Dodał, że MKPS stara się ograniczać zasięg podziemnych protestów.
- To nie są strajki na powierzchni kopalni. To nie są jakieś protesty polegające na wyjściu na ulice. Ci ludzie zjeżdżają na dół i nie wyjeżdżają. Nie chciałbym też, aby doszło tam do protestów głodowych. Dlatego apel MKPS o to, żeby te protesty były jednak ograniczone – oświadczył lider Sierpnia 80. Dodał, że są już sygnały o tym, że kolejne zakłady dołączą do tej formy protestów.
- Takie deklaracje padły. Nie chodzi jednak o to żeby eskalować protesty, chodzi o to żeby zmusić rząd do rozpoczęcia rozmów – powiedział Ziętek i dodał, że nie wie kiedy kolejne kopalnie przystąpią do protestów, ale jak przyznał może to być nawet dziś w nocy albo jutro rano.
- Część z tych pracowników zadeklarowała, że nie wyjedzie przez kilka czy nawet kilkanaście dni. Są też sytuacje, że niektórzy dołączają do protestujących na jakiś czas – wyjaśnił i przedstawił w jakich warunkach się to odbywa.
- Tam jest wysoka wilgotność, wysoka temperatura i do tego dochodzi potężne obciążenie psychiczne. Ci ludzie są odizolowani od własnych rodzin. To jest bardzo ciężka forma protestu, której nie chcemy nadużywać - stwierdził przewodniczący Sierpnia 80.
- Chcemy pokazać determinację tych ludzi, bo zagrożony jest cały Śląsk. To nie chodzi tylko o górnictwo. To co rząd i Unia Europejska w swoim przyspieszeniu programu klimatycznego chce zafundować Śląskowi, to jest po prostu katastrofa. Oznacza to likwidację setek tysięcy miejsc pracy i być może emigrację ze Śląska ogromnej liczby osób. My się nie bijemy o jedną czy dwie kopalnie, my się bijemy o wszystko – powiedział Ziętek i zaapelował do premiera.
- To w pańskich rekach leży to, czy ci ludzie będą eskalować ten protest, czy też będą spokojnie czekać na pana przyjazd i oświadczenie co dalej ze Śląskiem, co dalej z górnictwem - powiedział na zakończenie przewodniczący.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Związkowcy pili na biesiadach z pisiorami to niech teraz koledzy im kopalni nie zamykają po znajomości.
Te kanapki co rozdawal Andrzej to byly odprawy wy zwiazkowe nieuki!
Na Halembie w rozdzielnie na 1030m, ciepło i wilgotno, haha
Nie dopuśćmy do STRAJKU na kopalniach, bo to ognisko, jak się rozpali i rozciągnie to może pociągnąć za sobą innych i narobić wiele szkód, które będą nie do odtworzenia bez nakładów. A szczególnie liczymy tutaj na pomoc Pana Premiera Mateusza Morawieckiego , wpuszczamy do Polski węgiel z zagranicy, to nasz gdzie mamy sprzedawać...
Zgorzelec , porty w Gdańsku i Świnoujsciu A1 i A2 zablokuje kombajnami ścianowymi z Famura Kaczyński i Duda przylecą na kotach jak im podatki do budżetu przestaną wpływać
Socjal,urlopy,alokacje i miłej walki!