- W najbliższych 10 latach krajowa produkcja biogazu, wykorzystywanego w sieciach gazowych i transporcie, może sięgnąć 4 mld m sześc. To mniej więcej tyle, ile wynosi obecne polskie wydobycie gazu ziemnego i jedna piąta krajowego zapotrzebowania na gaz - ocenił w środę, 2 września, prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.
Szef Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa uczestniczył w panelu otwierającym 12. edycję Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Jego zdaniem, w bliskiej perspektywie gaz będzie paliwem przejściowym między węglem a odnawialnymi źródłami energii. Podkreślił przy tym rosnącą rolę gazu pochodzącego z biomasy.
- Dokonujemy bardzo ważnej transformacji w polityce naszej firmy i również w polityce gazowej w naszym kraju. Mówimy, że nie tylko będziemy korzystać z tego gazu ziemnego, który wydobywamy (...), ale będziemy chcieli korzystać w naszych sieciach w transporcie z gazu produkowanego z biomasy, czyli tak naprawdę z biometanu" - zadeklarował Kwieciński.
Przypomniał, że wytwarzany w Polsce biogaz jest spalany wyłącznie w celu uzyskania energii elektrycznej i ciepła. - My będziemy chcieli go wykorzystywać i w sieciach, i do transportu. W ciągu 10 lat będziemy chcieli wyprodukować ok. 4 mld m sześc. biogazu - to jest mniej więcej tyle, ile obecnie wydobywamy gazu w Polsce; na dzisiaj to stanowi jedną piątą naszego zapotrzebowania - dodał prezes PGNiG.
Podkreślił możliwość wykorzystania biogazu nie tylko w sieciach gazowych, ale także w transporcie publicznym. Z przytoczonych przez Kwiecińskiego danych wynika, że obecnie co trzeci kupowany w tym roku w Polsce autobus komunikacji miejskiej jest zasilany gazem - paliwem, które można sprężać i skraplać.
- Biometan niczym się nie różni od gazu ziemnego, może być swobodnie mieszany - dodał prezes. Zapowiedział, że PGNiG zamierza też angażować się w rozwój technologii wodorowych. W ocenie Kwiecińskiego "wszystkie duże polskie firmy energetyczne chcą bardzo aktywnie włączyć się w Europejski Zielony Ład; również to dotyczy naszej firmy - zapewnił szef gazowej spółki.
Uczestnicząca w dyskusji minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak podkreśliła, że Polsce zależy na tym, aby środki unijne mogły być wykorzystywane także na modernizację i rozwój infrastruktury gazowej.
- Potrzebujemy paliwa przejściowego, swego rodzaju pomostu między paliwami kopalnymi a odnawialnymi źródłami energii - mówiła minister, wskazując, iż w przyszłości nowoczesną infrastrukturę gazową będzie można wykorzystać także do przesyłu wodoru.
Moderujący dyskusję b. premier Jerzy Buzek przypomniał, że w Parlamencie Europejskim udało się wywalczyć, by w ciągu najbliższych 20-25 lat inwestycje gazowe mogły być finansowane również z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Według prezesa Kwiecińskiego możliwość korzystania z tego funduszu oraz ze środków unijnej polityki spójności jest istotna dla kierowanej przez niego firmy. - To są rzeczy dla nas kluczowe, że instytucje UE (...) uznają, iż gaz ziemny będzie paliwem przejściowym w tym najbliższym okresie. Będzie on szczególnie ważny dla Polski i krajów naszego regionu. Jeżeli chcemy efektywnie przeprowadzić proces transformacji, (...) musimy to zrobić przy pomocy gazu - uważa prezes PGNiG.
Komentując kryzys gospodarczy wywołany pandemią koronawirusa, Kwieciński przypomniał, że w drugim kwartale br. polska gospodarka "skurczyła się" o ponad 8 proc., podczas gdy niemiecka o prawie 12 proc., brytyjska o 20 proc., hiszpańska o 22 proc., a europejska - średnio o prawie 15 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.