Prawdopodobnie w połowie września zakończą się odbiory budynku obsługi ruchu turystycznego przy szybie Sylwester w Tarnowskich Górach. Uroczystość oddania do użytku przewidziana jest na 26 września, czyli w trakcie Industriady.
Gdy w 1957 r. tarnogórska Sztolnia Czarnego Pstrąga została udostępniona zwiedzającym, nie pomyślano o zbudowaniu pawilonu, w którym osoby oczekujące na zejście do podziemi mogłyby schronić się przed deszczem czy śniegiem, czy też skorzystać z toalety. Sytuację w pewnym stopniu rozwiązała prowizoryczna wiata.
Starania o wybudowanie obiektu przy szybie Sylwester Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Tarnogórskiej podjęło w 2009 r. Cztery lata później wniosek przepadł w konkursie o dofinansowanie z funduszy norweskich. Budowa ruszyła w 2018 r., w kolejnym roku roboty nabrały mocnego tempa. Latem 2020 r. budowa jest w zasadzie ukończona. Według projektu obiekt wzniesiony przy szybie Sylwester to budynek okołoturystyczny dydaktyczny z sanitariatami.
Swą architekturą nawiązuje on do rotundy nadszybia szybów Ewa i Sylwester, pomiędzy którymi pod ziemią turyści przepływają łódkami. Tak jak te dwie rotundy szybowe, budynek wzniesiono z kamienia wapiennego, przykrywając więźbą drewnianą krytą gontem.
- Kamień pochodzi z kamieniołomów w Żyglinie [dzielnica Miasteczka Śląskiego - red.], gonty z tartaku z Limanowej, a więźba z okolic Strzelec Opolskich - informuje Grzegorz Rudnicki, członek zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, będącego gospodarzem obiektu.
Budynek jest na tyle pojemny, że w czasie deszczu będzie się mogła schronić w nim cała wycieczka autokarowa. Są osobne pomieszczenia dla przewodników oraz toalety. Zadbano też o akcent historyczny. Przed budynkiem postanowiono umieścić jedną z łódek, która w latach 1983-2020 służyła do przewozu turystów sztolnią i 6 lipca br. została wyprowadzona na powierzchnię.
- Łódka już stoi, ale będzie dodatkowo wyeksponowana. Zostanie odcięta górna część burty, żeby łatwo można było do niej wsiąść np. dzieciom. Łódka będzie pomalowana i z wyraźnie zaznaczoną cyfrą 1 - opisuje Grzegorz Rudnicki.
Przy drugim z szybów obsługujących sztolnię, czyli przy szybie Ewa, podobnych udogodnień dla turystów obecnie nie będzie. Osoby oczekujące tam na zwiedzanie i tak będą musiały się pofatygować do toalety czy po zakup biletu do odległego o ponad pół kilometra szybu Sylwester.
Wbrew pozorom tarnogórska sztolnia nie była wcale jedyną trasą podziemną w Polsce, gdzie turyści oczekujący na zwiedzanie nie mogli skorzystać z toalety czy schronić się przed ulewą. Podobnie sytuacja wygląda np. w przypadku kopalni niklu w Szklarach czy Jaskini Mroźnej w Tatrzańskim Parku Narodowym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.