Po szesnastu tygodniach przestoju spowodowanego pandemią koronawirusa czeska spółka węglowa OKD wznowiła produkcję. Nie oznacza to jednak definitywnego przerwania testowania załogi. Będzie ono nadal kontynuowane.
– Udało nam się wznowić eksploatację w czterech ścianach. Prace przygotowawcze trwają ponadto w czterech przodkach. W sumie przygotujemy pięć ścian do eksploatacji już w 2021 r. Dwie z nich miały ruszyć jeszcze w br., lecz ze względu na przestój spowodowany pandemią ich rozruch opóźni się. Sprawnie funkcjonują także wszystkie nasze zakłady przeróbcze – podkreśla dyrektor operacyjny OKD David Hájek.
OKD sukcesywnie zwiększa liczbę pracowników wracających z leczenia bądź kwarantanny. Do pracy wróciło ponad 900 górników dotkniętych bezpośrednio pandemią.
Od poniedziałku 17 sierpnia OKD prowadzi testy prewencyjne na COVID-19, które firma zakupiła dla załogi.
– Chcemy zapewnić bezpieczeństwo i zdrowie pracownikom i ich rodzinom. Musimy położyć kres niekontrolowanemu rozprzestrzenianiu się wirusa. Dzięki permanentnie prowadzonym testom prewencyjnym będziemy w stanie bardzo szybko wychwycić i wyizolować potencjalną grupę zagrożonych. Wszelkie pozytywne wyniki będą oczywiście zgłaszane służbom epidemiologicznym, z którymi ściśle współpracujemy – powiedziała Vanda Staňková, prezes zarządu OKD.
Każdego dnia cztery zespoły sanitarno-epidemiologiczne mają wykonywać od 500 do 600 testów. Analizę próbek zlecono Instytutowi Medycyny Molekularnej i Translacyjnej Szpitala Uniwersyteckiego w Ołomuńcu. Pracownicy OKD poznają wyniki najpóźniej w ciągu 36 godzin. Testowanie będzie odbywać się co dwa tygodnie, a jego koszty zostaną pokryte przez zarząd OKD.
Wciąż nie wiadomo, kiedy spółka zakończy swoją działalność. Decyzję ma podjąć czeski rząd w terminie do końca października br. Na pewno nie stanie się to w tym roku. Czesi boją się bowiem nagłego wzrostu bezrobocia i wybuchu niepokojów społecznych z tym związanych. Wykluczono też wcześniejsze plany mówiące o wydłużeniu wydobycia poza 2025 r. I choć wstępne założenia wskazują na grudzień 2021 r. jako ostatni miesiąc działalności OKD, to jednak czeski rząd nie wykluczył wydłużenia tego okresu jeszcze o rok. Fedrować miałaby nadal kopalnia ČSM. Jednak pod warunkiem, że ceny surowca wrócą do tych sprzed pandemii. Według czeskich ekspertów od górnictwa koronawirus wywołał spadki cen węgla aż o 30 proc.
Tymczasem czeski rząd przygotowuje plan przekazywania poszczególnych kopalń do państwowej spółki restrukturyzacyjnej Diamo. Szacowany jest również koszt całej operacji. Plan likwidacji czeskich kopalń węgla kamiennego będzie zrealizowany – co podkreślono – jedynie pod warunkiem wykonania inwestycji, które wesprą rynek pracy i zapewnienia środków niezbędnych na reorientację zawodową bądź wcześniejsze emerytury dla górników, którzy będą musieli rozstać się z górnictwem.
„Wspólnie z Ministerstwem Finansów i Przemysłu prawdopodobnie przedstawimy stosowny plan we wrześniu” – napisał w komunikacie Karel Havlíček, wicepremier, minister przemysłu, handlu i transportu w rządzie Andreja Babiša.
Od 2018 r. OKD jest własnością państwa. Zatrudnia obecnie 8500 osób wraz z pracownikami firm dostarczających usługi. Wśród nich jest ponad 1500-osobowa rzesza górników z Polski.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.