Niemal czterech na pięciu Polaków odczuwa wzrost cen, a ponad połowa ma większe problemy z codziennymi wydatkami niż przed pandemią - informuje BIG InfoMonitor. Inflacja, skutki lockdownu oraz koronawirus powodują, że Polacy zaciskają pasa, co odczuwa też gospodarka.
Biuro Informacji Gospodarczej InfoMonitor (BIG InfoMonitor) podkreśliło, że inflacja nie odpuszcza. Według sygnalnych danych GUS, w lipcu wyniosła ona 3,1 proc., głównie za sprawą żywności oraz energii.
Zwrócono uwagę, że w pierwszym półroczu ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu z analogicznym okresem ub.r. jeszcze bardziej, bo o 3,9 proc. BIG InfoMonitor wskazuje jednak, że jest to średnia, gdyż owoce zdrożały o 22 proc., mięso wieprzowe o 17,4 proc., wędliny o 12,9 proc., a cukier - o 9 proc.
Firma dodała, że coraz więcej kosztuje też użytkowanie mieszkania, przede wszystkim z powodu podwyżki kosztów wywozu śmieci oraz wzrostu cen energii elektrycznej. Swój udział w inflacji mają też drożejące usługi (średnio o 6,6 proc.). Najbardziej poszły w górę ceny usług finansowych, o ponad 13 proc., fryzjerskich i kosmetycznych (o 9 proc.); odpłatna wizyta u lekarza kosztuje ok. 8 proc. więcej niż w I półroczu 2019 r., a u stomatologa - blisko 9 proc. więcej.
BIG InfoMonitor dodał, że w tym czasie staniały odzież (o 3,4 proc.) i obuwie (o 1,6 proc.). Nieznacznie spadły też ceny urządzeń gospodarstwa domowego (1,3 proc.), mebli i wyposażenia wnętrz (1,1 proc.). Wyraźniej mniej kosztują też paliwa, transport i samochody.
Zgodnie z przeprowadzonym dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor badaniem, niemal 9 na 10 respondentów zauważyło zmianę cen. Zdecydowana większość badanych, bo 8 na 10 mówi, że wydaje więcej, a tylko co dziesiąty - że mniej.
62 proc. respondentów przyznaje, że więcej pieniędzy musi zostawić w sklepie spożywczym. Przeciwnego zdania jest z kolei 12 proc. Co piąty badany (19 proc.) zauważył, że podrożały usługi beauty oraz dentystyczne.
- W wielu przypadkach jest to m.in. wynikiem reżimu sanitarnego, do którego oferujący tego typu usługi musieli się dostosować. Według GUS ceny tych usług średnio poszły w górę o 9 proc., ale najwyraźniej nie wszędzie, bo 7 proc. ankietowanych informuje, że po ponownym otwarciu gabinetów piękności i stomatologicznych udało im się wydać tam mniej niż przed pandemią - poinformowano.
Ankietowani zwrócili też uwagę na spadek cen sprzętu AGD/RTV oraz odzieży, odnotowany przez GUS. Dostrzegła go jedna trzecia badanych. Szczególnie ubrania i obuwie zachęcają kupujących cenami, bo do promocji wymuszonych przez lockdown dochodzą obniżki na letnich wyprzedażach - zauważa BIG InfoMonitor.
Firma powołując się na sondaż dodała, że bilans wynikający ze zmian cen oraz pogorszenia sytuacji finansowej przez blokadę gospodarki sprawił, że ostatecznie ponad połowa badanych dziś radzi sobie gorzej z codziennymi wydatkami. Trudniej jest zapełnić koszyk podstawowymi produktami, spłacić raty kredytów i regulować bieżące rachunki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.