- Branża motoryzacyjna już po pierwszym etapie pandemii walczy o przetrwanie zakładów i utrzymanie miejsc pracy, dlatego ambitne plany klimatyczne UE, bez korekty, będą niezwykle trudne do zrealizowania - wskazuje ekspert Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych Tomasz Bęben.
Jak powiedział PAP dyrektor ds. prawnych i przemysłu w Stowarzyszeniu Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM) Tomasz Bęben, wydawało się, że kryzys spowodowany przez pandemię Covid-19, który dramatycznie uderzył w sektor motoryzacyjny, spowoduje urealnienie planów, przede wszystkim tych dotyczących tempa zaostrzania norm emisyjnych.
- Konieczność korekty wydaje się oczywista. Zamrożenie gospodarki i przestoje w produkcji doprowadziły do olbrzymich strat producentów pojazdów i producentów części motoryzacyjnych - ocenił.
Dodał, że to właśnie na barkach przemysłu motoryzacyjnego, czyli producentach pojazdów i producentach części motoryzacyjnych, spoczywa ciężar opracowania i wdrożenia technologii, które sprostają europejskim regulacjom. - Tymczasem kryzys w motoryzacji spowodowany przez pandemię sprawił, że firmy z sektora automotive znalazły się w dramatycznym położeniu - wskazał.
Według eksperta, dziś firmy z branży motoryzacyjnej walczą o przetrwanie swoich zakładów i utrzymanie miejsc pracy. - Wymaganie od nich w obecnej sytuacji, by dodatkowo ponosiły wielkie nakłady na zielone technologie, bez realnej pomocy, z pewnością nie pomaga - wskazał. Jak ocenił, tonącemu nie udziela się porad dotyczących stylowego pływania, tylko rzuca koło ratunkowe.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Zlikwidujcie cały przemysł, a potem energetykę, towary przecież się kupi w Chinach, a pieniądze pożyczy, tylko na jak długo? czy oni tam myślą? Tzn. myślą o swoich ciepłych posadkach i emeryturach w euro, reszta będzie gryźć ziemię. Zaraz trzeba będzie faktycznie stąd emigrować ale do Azji bo tam jak postęp i praca, a tutaj będzie skansen walczących o równość i ekologię żebraków.