Od poniedziałku, 6 lipca, do pracy wróciło 10 kopalń i ruchów należących do Polskiej Grupy Górniczej. Ponad trzytygodniowy przestój był spowodowany pandemią koronawirusa. Epidemia w kopalniach stopniowo wygasa.
Decyzję o wstrzymaniu wydobycia 8 czerwca podjął wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Przekonywał, że mimo podjęcia szczególnych kroków ostrożnościowych, takich jak testy przesiewowe wśród górników, w kilku kopalniach doszło do masowych zakażeń, więc konieczne jest podjęcie nadzwyczajnych działań.
– Chcemy doprowadzić do zduszenia ognisk epidemii koronawirusa na Śląsku. Robimy to w trosce o bezpieczeństwo – mówił Sasin. – To czasowe wyłączenie pracy we wszystkich kopalniach, w których doszło do zarażeń, a których załogi nie zostały w pełni przebadane. Wszyscy zatrudnieni, poza szczątkowym personelem niezbędnym do utrzymania kopalń, przejdą na trzy tygodnie postojowego. Po tym okresie już zdrowi górnicy będą mogli wrócić do pracy – dodał.
Od 9 czerwca postój został wprowadzony w dwóch kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej (Knurów-Szczygłowice i Budryk), a od 12 czerwca w 10 kopalniach i zakładach PGG: Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych, Piast w Bieruniu, Ziemowit w Lędzinach, Halemba i Pokój w Rudzie Śląskiej, Chwałowice w Rybniku, Marcel w Radlinie, Rydułtowy w Rydułtowach, Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach oraz Wujek w Katowicach. Zgodnie z ustaleniami górnicy za okres przestoju mają otrzymać 100 proc. wynagrodzenia.
Jak poinformowali przedstawiciele PGG, wraz z początkiem tego tygodnia wszystkie zatrzymane kopalnie wróciły do pracy – od poniedziałku przodki i ściany pracują już normalnie. Było to możliwe dzięki temu, że w zakładach przez cały czas były prowadzone wszystkie prace zabezpieczające. Z planu na trzeci kwartał, który władze PGG przedstawiły stronie związkowej, wynika, że we wszystkich kopalniach utrzymany ma zostać pięciodniowy tydzień pracy oraz poziom produkcji, robót przygotowawczych i inwestycji pozwalających na bezpieczne funkcjonowanie spółki.
Przedstawiciele PGG poinformowali również, że dzięki podjętym działaniom udało się opanować pandemię koronawirusa w kopalniach. Chodzi m.in. o wstrzymanie produkcji oraz masowy program badań przesiewowych. Jak podkreślają, były to działania na skalę bez precedensu w Unii Europejskiej wśród pracowników jednej firmy – od początku maja wykonano ponad 50 tys. takich badań. W efekcie epidemia w PGG stopniowo wygasa, a liczba ozdrowieńców rośnie każdego dnia (według stanu na poniedziałek 6 lipca w spółce wyzdrowiało już 88 proc. pracowników).
„Stuprocentowy wskaźnik ozdrowień odnotowały ruchy wydobywcze Pokój i Wesoła oraz Zakład Produkcji Ekopaliwa w Woli i Centrum Logistyki Materiałowej PGG. W wielu oddziałach PGG SA odsetek ozdrowieńców zbliża się do stu procent, np. w kopalni Sośnica wynosi 99 proc., w kopalni Murcki-Staszic – 96 proc.), w ruchu Jankowice kopalni ROW – także 96 proc.” – można przeczytać w komunikacie spółki.
Do normalności sytuacja powraca również w JSW – do tej pory (stan na środę, 8 lipca) do pracy powróciło prawie 76 proc. pracowników, którzy wyzdrowieli po zakażeniu koronawirusem. Przestój w dwóch kopalniach spółki miał potrwać do 29 czerwca. Tak też się stało w przypadku kopalni Knurów-Szczygłowice, która w terminie wróciła do normalnego trybu pracy. Jeśli chodzi o kopalnię Budryk, to sytuacja wciąż wraca tutaj do normy.
– Wydobycie wciąż jest na nieco niższym poziomie. Ten poślizg wynika z dużej liczby zakażeń. Obecnie w izolacji przebywa wciąż ok. 150 osób spośród 3-tysięcznej załogi – poinformował w środę, 8 lipca, Sławomir Starzyński, rzecznik JSW.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.