Polska Grupa Górnicza (PGG) kupi urządzenia diagnostyczne dla Interdyscyplinarnej Pracowni Diagnostyki Molekularnej katowickiego sanepidu. Sprzęt umożliwi wykonanie 1-2 tys. testów na obecność koronawirusa dziennie; przebadanie pracowników jednej kopalni potrwa dwa dni.
Od początku epidemii wśród pracowników PGG zanotowano 1 813 przypadków koronawirusa; ponad tysiąc zakażonych górników już wyzdrowiało. Obecnie 10 kopalń spółki wstrzymało lub ograniczyło wydobycie, a załoga kolejnych zakładów ma być testowana na obecność SARS-CoV-2.
Wsparcie laboratorium Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej (WSSE) w Katowicach ma zapewnić pracownikom Grupy dostęp do szybkich testów - także w przyszłości, gdyby w kopalniach pojawiła się druga fala zakażeń. Pracownia ma w pierwszej kolejności pracować na potrzeby PGG.
- Obecnie priorytetem jest dla nas diagnostyka pracowników, tak aby mogli jak najszybciej i bezpiecznie wrócić do pracy. Dlatego postanowiliśmy zaangażować się w tworzenie nowoczesnego laboratorium, które będzie pracować na potrzeby PGG, ale także całej społeczności Śląska - wyjaśnił w poniedziałek prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala.
Szybki dostęp do testów ma zagwarantować, że nie powtórzy się sytuacja z ostatnich tygodni, kiedy niektóre kopalnie stały się ogniskami szybko rozprzestrzeniającego się koronawirusa - łącznie od początku epidemii w trzech spółkach węglowych zakaziło się ponad 5,7 tys. górników.
- Będziemy mogli w przyszłości wykluczyć tworzenie się ognisk epidemicznych w kopalniach, zadbać o bezpieczeństwo pracowników oraz zaplanować ciągłość pracy naszych zakładów - powiedział prezes Rogala.
Laboratorium WSSE w Katowicach jest największym w woj. śląskim ośrodkiem diagnostyki koronawirusa, certyfikowanym przez Państwowe Centrum Akredytacyjne. Obecnie, m.in. z powodu znacznej liczby zakażeń wśród górników, katowicki ośrodek stanął przed koniecznością zwiększenia przepustowości laboratorium, dysponującego dotąd jednym zestawem certyfikowanego sprzętu do badań w kierunku Covid-19.
W skład wyposażenia sfinansowanego przez PGG wejdą m.in. dwa aparaty detekcyjne oraz aparat do ekstrakcji marek Roche i Hamilton z wyposażeniem dodatkowym, komora laminarna, chłodziarka i dwie zamrażarki laboratoryjne. Spółka nie podała wartości kupowanego sprzętu. Wcześniej koszt niezbędnego doposażenia laboratorium szacowano na ok. 1,5 mln zł.
Według zebranych w poniedziałek przez PAP danych Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Polskiej Grupy Górniczej i spółki Węglokoks Kraj - od początku epidemii potwierdzono zakażenie koronawirusem 5 744 górników z kilkunastu kopalń, wobec 5 628 raportowanych dobę wcześniej. Górnicy to ponad połowa z przeszło 11 tys. wszystkich osób zarażonych w woj. śląskim i niespełna 19,3 proc. z prawie 29,8 tys. zakażonych w całej Polsce.
Największy minionej doby wzrost zakażeń odnotowano w należącej do JSW kopalni Borynia, gdzie - w efekcie przekazania kolejnej partii wyników testów - przybyły 92 przypadki koronawirusa (dzień wcześniej przybyło 115 zachorowań) - łącznie zachorowało tam dotąd 280 górników.
W Polskiej Grupie Górniczej rosnącym ogniskiem zakażenia okazuje się kopalnia Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych, gdzie od czwartku do soboty trwały badania przesiewowe całej załogi. Pierwsze wyniki testów potwierdzają, że również w tej kopalni pojawił się koronawirus - do poniedziałku potwierdzono 79 przypadków infekcji, wobec 61 raportowanych dobę wcześniej (wzrost o 18) i 26 przed dwoma dniami. Minionej doby nie wzrosła natomiast liczba zakażonych w kopalni Marcel - obecnie jest ich 229.
Ogółem w kopalniach PGG do poniedziałku rano zanotowano 1 813 przypadków koronawirusa (1 002 osoby już wyzdrowiały), wobec 1 792 raportowanych dobę wcześniej (wzrost o 21). Najwięcej chorych było w kopalniach Jankowice (672), Sośnica (460) i Murcki-Staszic (236) - liczby te w ostatnich dniach nie zmieniły się. W rudzkiej kopalni Bielszowice, gdzie wcześniej również prowadzono badania przesiewowe, potwierdzono 71 przypadków koronawirusa; w kopalni Ziemowit jest ich 26.
Od jednego do kilku przypadków zakażenia potwierdzono także w innych kopalniach i w tzw. ruchach PGG. 1037 pracowników Grupy jest na kwarantannie. W ramach badań przesiewowych od górników PGG pobrano ponad 46 tys. wymazów do testów na obecność koronawirusa. W piątek w 10 kopalniach PGG wszedł w życie zmieniony harmonogram produkcji, który - w formule postoju ekonomicznego - będzie obowiązywał do 3 lipca.
Według opublikowanych w poniedziałek danych sanepidu, w woj. śląskim potwierdzono dotąd 11 030 przypadków koronawirusa - rano poinformowano o 188 nowych zachorowaniach w regionie, nie tylko wśród górników. 3012 osób wyzdrowiało, a 268 zmarło. Laboratoria w regionie zbadały dotąd pod kątem SARS-CoV-2 ponad 117,6 tys. próbek, a kolejne przeszło 87,1 tys. testów wykonano w ramach badań przesiewowych. Śląskie jest województwem o największej w Polsce liczbie potwierdzonych zakażeń - ponad 37 proc. zakażonych Polaków to mieszkańcy woj. śląskiego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa, kasa xd
W pierwszej kolejności niech PGG zapewni godziwe i uczciwie rozliczane wynagrodzenie szeregowym pracownikom, a nie rozdaje pieniążki na kluby sportowe, policję, i stadiony! O ile klub sportowy może być firmą prywatną, to SANEPID jest podmiotem państwowym! Skoro urządzenia są tak potrzebne, niech zasponsoruje je budżet państwa! Sztuczne przelokowanie pieniędzy, a potem tłumaczenie, że firma nierentowna. Jak ma być opłacalna, skoro doi się z niej kasę na każdym kroku, jak z krowich wymion?