- Dla firm z sektora oil&gas czasy kryzysu są trudne, muszą dywersyfikować działalność i tą drogą pójdzie też PGNiG - mówi prezes spółki Jerzy Kwieciński. Jako obszary zainteresowania wskazuje m.in. na paliwa alternatywne, w tym wodór oraz ciepłownictwo.
Firmom, prowadzącym przede wszystkim działalność w sektorze wydobycia ropy i gazu w dzisiejszych, ciężkich czasach trudno na tym zarobić - powiedział PAP Kwieciński. Dotyczy to także PGNiG, co widać w szacunkowych wynikach - dodał. Dlatego tego typu firmy muszą stawać się znacznie bardziej multienergetyczne, prowadzić działalność i zarabiać w innych segmentach rynków energii.
- To się już dzieje, większość dużych firm energetycznych, jak Shell, BP, nie skupia się już wyłącznie na upstreamie. My idziemy tą samą ścieżką - podkreślił prezes. Jak dodał, sytuacja gospodarcza wywołana pandemią wymaga szczególnej ostrożności przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych.
- Jednak wiele firm będzie zmuszonych do sprzedaży aktywów. Daje to dobrą okazję do przejęcia ciekawych aktywów. Pozwolić sobie na to będą mógłby jedynie firmy o dobrej i stabilnej kondycji, a taką firmą jest właśnie PGNiG. Pandemia może pomóc nam szybciej zrealizować nasze cele strategiczne - ocenił.
Kwieciński zaznaczył, że PGNiG nie zamierza rezygnować z działalności w upstream, przeciwnie, może wykorzystać moment do inwestycji w nowe złoża, ale jednocześnie szuka poza segmentem oil&gas nowych okazji biznesowych, które zapewnią PGNiG stabilny i zrównoważony rozwój.
- Gaz ma do spełnienia bardzo ważną rolę paliwa pomostowego na drodze do gospodarki zeroemisyjnej. Niskie ceny gazu mogą zachęcić do inwestycji w moce gazowe, tym bardziej, że wymuszają to również regulacje klimatyczne Unii Europejskiej. W przyszłości przełoży się to na wzrost zużycia gazu, na czym z pewnością skorzysta Grupa PGNiG - ocenił Kwieciński.
Prezes zapowiedział, że w tym roku spółka powinna zaktualizować swoją strategię na lata 2017-2022, tak by z jednej strony "odpowiadała na wyzwania na rynku ropy i gazu, spowolnienie gospodarcze, ale też na nową politykę gospodarczą UE, w tym także Zielony Ład".
- W tej aktualizacji kwestia dywersyfikacji działalności jest bardzo ważna. Powinniśmy wejść w OZE, w paliwa alternatywne, także w transporcie - podkreślił.
Jego zdaniem do dywersyfikacji działalności przyczyni się także wejście w sektor ciepłownictwa. - Ciepłownictwo, oparte dziś na węglu będzie musiało przechodzić na inne paliwa. Dobrym paliwem przejściowym jest gaz ziemny, ale zmierzamy w kierunku paliw alternatywnych, jak biogaz, a także wodór.
Jak przypomniał prezes Kwieciński, potencjał produkcji biometanu w Polsce jest oceniany na 7-10 mld m sześc. rocznie. - Myślę, że w przeciągu 10 lat jesteśmy w stanie zagospodarować mniej więcej jego połowę, co by oznaczało co najmniej 3-4 mld m sześc. rocznie - ocenił. Wskazał jednocześnie, że biometan mógłby być przesyłany za pomocą sieci dystrybucyjnej oraz zasilać tak zwane sieci wyspowe, co daje zupełnie nowe perspektywy dla gazyfikacji kraju.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.