Firmy korzystające z pomocy w związku z COVID-19 powinny brać pod uwagę potencjalne ryzyka prawne. W skrajnych przypadkach mogą być zobowiązane do zwrotu całej pomocy, a zarząd spółki pociągnięty do odpowiedzialności karnej - ocenili w czwartek eksperci spółki doradczej KPMG.
Jak napisano, firmy wykorzystujące środki przeznaczone na łagodzenie skutków pandemii COVID-19 oprócz oczywistych korzyści finansowych, powinny brać pod uwagę także potencjalne ryzyka prawne i odpowiedzialność, która spoczywa na przedsiębiorcach i bezpośrednio na członkach zarządów spółek. W skrajnych przypadkach organizacja może być zobowiązana do zwrotu całej pomocy, a zarząd spółki pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
W ocenie KPMG istotne są również ryzyka kontraktowe związane z możliwością braku obowiązku zapłaty odszkodowania czy kary umownej, a także wygaśnięciem, rozwiązaniem lub odstąpieniem od umowy przez kontrahenta. W szczególności wiele wątpliwości budzą przepisy dotyczące umów najmu komercyjnego.
Autorzy analizy wskazali, że możliwość skorzystania z niektórych instrumentów wsparcia, przewidzianych w ramach pomocy dla firm na łagodzenie negatywnych skutków COVID-19, jest uzależniona od tego, czy przedsiębiorstwo kwalifikuje się do sektora MŚP.
- Paradoksalnie w wielu przypadkach określenie statusu firmy może nie być prostym zadaniem - napisali.
- Kwalifikacja przedsiębiorcy jako małego, średniego albo dużego przedsiębiorstwa może powodować duże trudności w sytuacji, gdy mamy do czynienia z bardziej rozbudowaną strukturą - stwierdził Przemysław Kamil Rosiak, radca prawny w kancelarii prawnej D.Dobkowski stowarzyszonej z KPMG w Polsce.
- Unijna definicja MŚP odnosi się bowiem nie tylko do przedsiębiorcy, który wnioskuje o pomoc, ale także do przedsiębiorstw z nim powiązanych i przedsiębiorstw partnerskich - skomentował Rosiak.
Dodał, że niewłaściwa kwalifikacja pociąga za sobą ryzyko konieczności zwrotu otrzymanego wsparcia, jeśli beneficjent pomocy otrzymał je na podstawie niezgodnego z prawdą oświadczenia i w rzeczywistości nie spełnia warunku jego otrzymania.
Autorzy analizy zwrócili uwagę, że warto również pamiętać, że dotychczasowe przepisy antykryzysowe nie uchylają odpowiedzialności członków zarządu.
- Konieczność zwrotu uzyskanych środków na łagodzenie skutków COVID-19 w związku z nieprawidłowościami na etapie wnioskowania lub ich wykorzystania może być dopiero początkiem problemów prawnych spółki i jej zarządu - skomentowała dr Fatima Mohmand, adwokat w kancelarii prawnej D.Dobkowski.
- W szczególności członkowie zarządów spółek, podpisując, nawet w okolicznościach nadzwyczajnych, oświadczenia i umowy dotyczące konkretnych instrumentów, powinni mieć świadomość, że przekroczenie granicy dopuszczalnego ryzyka gospodarczego czy brak precyzyjności w składanych oświadczeniach chociaż pozornie nieistotny, rodzi po ich stronie poważne ryzyka prawnokarne lub karnoskarbowe. Zwłaszcza jeśli działania te dotyczą środków publicznych - dodała.
Dr Mohmand oceniła, że warto też pamiętać, że niezależnie może to skutkować dochodzeniem naprawienia poniesionej szkody od członków zarządu przez spółkę lub jej wierzycieli.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.