Dane GUS pokazuje rzeczywistą skalę uderzenia COVID-19 w polskie przetwórstwo przemysłowe. Spadek produkcji w kwietniu dotyczył ponad 88 proc. kategorii generujących 96,9 proc. wartości dodanej polskiego przemysłu - zauważyła w komentarzu do danych GUS ekspertka Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholtz.
GUS podał w czwartek, że produkcja przemysłowa w kwietniu spadła o 24,6 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 25,5 proc.
"W kwietniu 2020 r. produkcja sprzedana przemysłu była niższa o 24,6 proc. r/r oraz o 25,5 proc. m/m. Korekta o czynniki sezonowe nie przynosi fundamentalnych zmian - analogiczne dynamiki wyniosły odpowiednio -24,7 proc. r/r oraz -20,8 proc. m/m"- czytamy w komentarzu Lewiatana.
Zdaniem Buchholtz "dzisiejszy komunikat GUS pokazuje więc rzeczywistą skalę uderzenia COVID-19 w polskie przetwórstwo przemysłowe".
- Spadek tej sekcji wyróżniał się in minus na tle pozostałych sekcji przemysłu i wyniósł -27,5 proc. zarówno w horyzoncie rocznym, jak i miesięcznym. Jak pokazujemy już od tygodni, największe spadki dotknęły tych gałęzi, dla których niepewność jest zabójcza. Stąd rekordowy regres produkcji dóbr inwestycyjnych -50,9 proc. r/r oraz dóbr konsumpcyjnych trwałych -47,8 proc. r/r, na tle np. dóbr konsumpcyjnych nietrwałych -15,1 proc. - komentuje ekspertka Lewiatan.
W jej ocenie, przy analizie kwietniowych danych "można odmieniać słowo rekord przez wszystkie przypadki, i będą to rekordy przerażające".
- Spadek produkcji w kwietniu dotyczył ponad 88 proc. kategorii generujących 96,9 proc. wartości dodanej polskiego przemysłu. Wyjątkiem na tym tle były wyroby farmaceutyczne (+14,8 proc. r/r, jednak ze spadkami po marcowym szczycie). W pozostałych kategoriach spadki były spodziewane, ale ich skala jest bez precedensu - wskazuje.
Jak zauważa, "największe załamanie odnotowała produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep - o 78,9 proc.".
- Te dane były w pełni oczekiwane, wziąwszy pod uwagę solidarną decyzję koncernów o zamknięciu europejskich fabryk. Pierwotnym źródłem były zerwane łańcuchy dostaw, ale zamrożenie popytu na samochody jest czynnikiem, który będzie decydował o szybkości powrotu tej kategorii na ścieżkę długotrwałego wzrostu - zauważa.
Jak podkreśla, w świetle najnowszych danych ACEA, kwietniowe rejestracje nowych samochodów w Europie notują spadki: dla UE-28 -78 proc. r/r, (przy czym krajowe ze spadkami powyżej 90 proc. nie były wyjątkami), Polska -65 proc. r/r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.