W czwartek, 7 maja, wzrosła liczba zakażonych koronawirusem górników z bytomskiej kopalni Bobrek-Piekary oraz dwóch kopalń Jastrzębskiej Spółki Węglowej: Pniówek i Zofiówka. Wcześniej o kolejnych potwierdzonych przypadkach SARS-CoV-2 informowała też Polska Grupa Górnicza.
Bytomska kopalnia Bobrek-Piekary należy do spółki Węglokoks Kraj. Jak poinformował rzecznik Węglokoksu Jarosław Latacz, do czwartkowego popołudnia wśród pracowników zakładu potwierdzono 67 przypadków zakażenia, a 58 osób objęto kwarantanną. Dzień wcześniej firma informowała o 54 potwierdzonych przypadkach.
- Praca kopalni przebiega bez zakłóceń, prowadzone jest wydobycie, realizowane są wszystkie zaplanowane zadania. Przez cały czas pracuje zespół kryzysowy monitorujący sytuację. Wiadomo już, że to nie kopalnia była miejscem zakażeń - poinformował rzecznik.
Przypomniał, że w czwartek i piątek przed halą sportową Na Skarpie w Bytomiu wykonywane są szybkie testy przesiewowe na obecność koronawirusa. Każdego dnia możliwe jest przeprowadzenie do 200 takich testów. Wytypowani górnicy przyjeżdżają samochodami do rozstawionych namiotów, gdzie najpierw przeprowadzany jest wywiad medyczny, a następnie pobierane są wymazy do badań.
- Nasi pracownicy bardzo odpowiedzialnie podeszli do tych badań. Wszyscy zostali powiadomieni telefonicznie o miejscu ich wykonania i stawili się o wyznaczonej porze. Osobnym problemem są osoby przebywające na kwarantannie - do nich podjadą specjalne wymazobusy, które wykonają odpowiednie badania. Ich negatywny wynik umożliwi powrót do pracy. Na razie mamy trzy przypadki ozdrowieńców - poinformował prezes spółki Węglokoks Kraj Grzegorz Wacławek.
Namiot i wymazobus, gdzie pobierane są próbki od górników z kolejnych brygad, stanęły również w czwartek przed należącą do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalnią Pniówek w Pawłowicach. Jak poinformował rzecznik JSW Sławomir Starzyński, do czwartkowego popołudnia wśród pracowników spółki potwierdzono 33 przypadki koronawirusa (wobec 25, o których informowano w środę) - 31 zakażonych to górnicy z kopalni Pniówek, a 2 osoby to pracownicy kopalni Zofiówka.
Wcześniej o wzroście ilość osób zakażonych w kopalniach Murcki-Staszic w Katowicach (111 przypadków) i Sośnica w Gliwicach (64 przypadki) informowała największa węglowa spółka - Polska Grupa Górnicza. Nie zmieniła się liczba chorych (204) w rybnickiej kopalni Jankowice, która jednak pozostaje największym ogniskiem SARS-CoV-2 w górnictwie. Te trzy kopalnie z powodu koronawirusa wstrzymały produkcję.
Oprócz górników z kopalń Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica, chorzy są także trzej górnicy z kopalni Marcel w Radlinie. Ponadto w PGG potwierdzono jeden przypadek zachorowania w Zakładzie Górniczych Robót Inwestycyjnych oraz jeden z kopalni Bielszowice - części kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej.
W całej Polskiej Grupie Górniczej (PGG), do której należą kopalnie, obecność koronawirusa potwierdzono dotąd u 384 pracowników - to 17 przypadków więcej niż w środę. Kwarantanną objęto 1516 osób.
Jak poinformował w czwartek rano w RMF FM wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin, łącznie w kopalniach czterech spółek węglowych (PGG, JSW, Węglokoks Kraj i Tauron Wydobycie) zakażenie potwierdzono dotąd u 481 osób. Najwięcej zakażeń przypada na zatrudniającą ok. 41 tys. osób Polską Grupę Górniczą.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.