W poniedziałek (4 maja) przed południem doszło do śmiertelnego wypadku w kopalni Janina w Libiążu. 800 m pod ziemią zginął 38-letni górnik.
- Dzisiaj około godziny 11:00 w Zakładzie Górniczym Janina w Libiążu podczas podziemnych prac w ścianie z obudową zmechanizowaną pracownik doznał urazu głowy. Mimo natychmiastowej akcji reanimacyjnej mężczyzny nie udało się uratować. Pracownik został przetransportowany na powierzchnię, gdzie lekarz stwierdził zgon - poinformował Daniel Iwan z Zespołu Strategii i Komunikacji spółki Tauron Wydobycie.
Górnik miał 38 lat i 15-letni staż pracy pod ziemią. Obecnie trwa ustalanie okoliczności i przyczyny tego zdarzenia, a na miejscu wypadku działa komisja powołana przez Dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, Prokurator oraz służby BHP ZG Janina.
38-letni pracownik kopalni Janina to piąta ofiara śmiertelna w górnictwie w 2020 r. - trzy wypadki śmiertelne miały miejsce w górnictwie węgla kamiennego i po jednym w górnictwie miedziowym oraz odkrywkowym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
R.I.P. Mam pytanie do dyrekcji kopalni: czy lekarz już na dół nie jeździ?