Podczas pandemii jesteśmy świadkami kształtowania się nowej roli państwa w gospodarce - powiedział PAP ekspert PIE Paweł Śliwowski. Dodał, że w normalnych warunkach państwo ma tworzyć stabilne ramy prawne, by firmy bezpiecznie działały, a tylko w niektórych sektorach jego rola powinna być znacząca.
- Nigdy w historii gospodarki nie było takiego kryzysu, który zmusiły świat do wygaszenia całych sektorów, a rządy do tak daleko idącej interwencji - zaznaczył kierownik zespołu strategii Polskiego Instytutu Ekonomicznego Paweł Śliwowski.
Dodał, że część ekonomistów uważa nawet, że obecnie mamy do czynienia nie tyle z kryzysem ekonomicznym, ile wojennym, chociaż nie notujemy porównywalnych z wojną strat ludzkich i materialnych. Jak zaznaczył, na obecnym etapie trudno o trafne prognozy na przyszłość, bo "poziom niepewności jest zbyt duży, a standardowe modele prognostyczne mają ograniczoną przydatność w obecnych warunkach".
Podkreślił, że w sytuacji czasowego zawieszenia mechanizmów rynkowych, zrozumiała jest interwencja rządów, które zmuszone są wspomagać firmy, ratować miejsca pracy, utrzymać bezpieczeństwo socjalne. - Państwa uruchomiły instrumenty wsparcia niespotykane do tej pory w historii światowej gospodarki - zaznaczył.
Powołał się na raport PIE pt. "Pandenomics. Zestaw narzędzi fiskalnych i monetarnych w czasach kryzysów" (jest jego współautorem), z którego wynika, że państwa na różnego rodzaju pakiety wsparcia m.in. odraczanie lub umarzanie zobowiązań podatkowych, dopłaty do wynagrodzeń, utrzymanie szpitali itp., przeznaczyły ponad 3 biliony dolarów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.