103 przypadki nielegalnej eksploatacji kopalin: głównie piasku, ale też np. żwiru czy kruszyw, zakończyły się w ubiegłym roku sankcjami nadzoru górniczego w postaci podwyższonych opłat - wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach.
Na winnych nielegalnej eksploatacji kopalin nałożono ponad 26,7 mln zł podwyższonych opłat eksploatacyjnych. W większości spraw opłaty podwyższone są nakładane za wydobycie np. piasku bez wymaganej koncesji.
Aby wydobywać kopaliny - także te stosowane np. w budownictwie czy drogownictwie - potrzebna jest koncesja. Legalnych wyrobisk jest w Polsce kilka tysięcy. Inspektorzy nadzoru górniczego wskazują jednak na dużą liczbę wyrobisk "dzikich", gdzie piasek, żwir czy inny surowiec jest eksploatowany niezgodnie z prawem, bez koncesji, a często także w sposób niebezpieczny.
W ubiegłym roku do nadzoru górniczego dotarły 374 zgłoszenia dotyczące podejrzenia nielegalnej eksploatacji, z czego większość (348) pochodziła ze źródeł zewnętrznych (głównie od samorządów czy przedstawicieli społeczności lokalnych), natomiast w 26 przypadkach nieprawidłowości zauważyli sami inspektorzy nadzoru.
Nie wszystkie postępowania, których w 2019 r. wszczęto 173, zakończyły się sankcjami, kilkadziesiąt z nich umorzono. Wydano 103 decyzje skutkujące podwyższonymi opłatami, wobec 116 osób i podmiotów, zobowiązując je do zapłaty w sumie ponad 26 mln 749,7 tys. zł.
Rok wcześniej, w 2018 r., zgłoszeń dotyczących podejrzenia nielegalnej eksploatacji było 272 (w 2017 - 323), wszczęto 167 postępowań (203 w roku 2017) i wydano 130 decyzji (rok wcześniej 135) skutkujących podwyższonymi opłatami, zobowiązując 148 osób i podmiotów do zapłaty niespełna 28 mln zł (w roku 2017 - ponad 28,7 mln zł).
Podwyższone opłaty są nakładane za prowadzenie eksploatacji bez wymaganej koncesji (maksymalnie za pięć ostatnich lat) lub bez zatwierdzonego projektu robót geologicznych. Inspektorzy mogą też wnioskować o sankcje w przypadkach, kiedy eksploatacja piasku czy żwirów odbywa się z naruszeniem przepisów. Ukarany może odwołać się od decyzji nadzoru górniczego. Rozpatrzenie odwołań może skończyć się utrzymaniem w mocy decyzji o podwyższonych opłatach lub skierowaniem spraw do ponownego rozpoznania. Sprawy sporne trafiają ostatecznie do sądu administracyjnego.
W 2019 r. najwięcej zakończonych decyzjami postępowań w sprawach nielegalnej eksploatacji nadzór górniczy prowadził w rejonie Warszawy (22), Gdańska (21), Poznania (19), Krosna (12), Kielc (9) i Gliwic (7). Najwyższe podwyższone opłaty, będące formą ukarania osoby lub firmy dopuszczającej się tego procederu, naliczono w pierwszej instancji na terenie działania Okręgowego Urzędu Górniczego w Gdańsku, gdzie ich łączna wartość zbliżyła się do 10,4 mln zł oraz w Warszawie (prawie 8,5 mln zł). Na terenie działania kieleckiego urzędu górniczego łączna kwota podwyższonych opłat przekroczyła 2,7 mln zł, urząd w Krośnie nałożył sankcje na łączną kwotę ponad 2,2 mln zł, a urząd w Poznaniu - prawie 1,8 mln zł.
Jedna z najwyższych podwyższonych opłat od początku 2015 r., kiedy weszły w życie stosowne przepisy, nałożono w poprzednich latach na terenie urzędu górniczego w Krośnie (ponad 4,8 mln zł za wydobycie piasku ze żwirem bez wymaganej koncesji), w Rybniku (prawie 3,2 mln zł za wydobycie bez koncesji torfu oraz piasku ze żwirem) oraz w Kielcach (niespełna 4 mln zł za wydobycie piasku bez koncesji).
Od decyzji nadzoru górniczego w pierwszej instancji przedsiębiorcom przysługuje odwołanie, z którego często korzystają. W minionym roku prezes WUG wydał 46 decyzji dotyczących odwołań, w 25 przypadkach utrzymując wcześniejsze decyzje w mocy, a w pozostałych uchylając je lub przekazując do ponownego rozpatrzenia. W 29 przypadkach obciążone dodatkowymi opłatami podmioty skierowały sprawy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.