Spółki węglowe w związki z epidemią koronawirusa wprowadziły i wprowadzają szereg rozwiązań i procedur mających minimalizować ryzyko zarażenia wśród pracowników. O podejmowanych działaniach na bieżąco informujemy w portalu netTG.pl. Polska Grupa Górnicza przedstawiła na swoim portalu, jak wygląda to w ruchu Halemba kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Podobne działania mają miejsce także w pozostałych zakładach należących do spółki.
Grzegorz Fijak, naczelny inżynier ruchów Halemba i Pokój postanowił maksymalnie izolować od siebie poszczególne zespoły pracowników, których skład ze względu na zagrożenie epidemią pozostaje w miare możliwości niezmienny. Chodzi o to, by w razie wykrycia podejrzenia infekcji, jak najmniej osób musiało ponosić epidemiczne konsekwencje prewencji - jak np. kwarantanna.
Wprowadzono nowy system zjazdów, aby uniknąć kumulacji górników przy szybie. Do pracy pod ziemię w Pokoju załoga zjeżdża na 4 zmiany, a dla jednej ze ścian wydobywczych wyznaczono dwie dodatkowe i oddzielne godziny transportu. W Halembie o pół godziny przesunięto harmonogram zjazdów.
- Unikamy zatłoczenia łaźni, nadszybia i podszybia. Ludzie nie kumulują się o jednym czasie w tych samych miejscach. Podobnie jest przed zjazdem. Oddziały spotykają się w różnych miejscach - mówi Grzegorz Fijak, zastępca kierownika ruchu kopalni Halemba (Ruda).
Dyżurni kontrolują, aby między kolejnymi zjazdami był czas na dezynfekcję klatek i urządzeń. Używa się do niej płynu wytwarzanego na miejscu według receptury z ruchu Ziemowit (roztwór wodny chloru) oraz dymu odkażającego. Do szoli zamiast 22 mężczyzn, jak wcześniej, teraz może wejść tylko dziesięciu. Noszą obowiązkowe maski i ustawiają się przestrzegając dystansu: w pomoście na żółtych liniach co półtorej metra, w klatce - odwróceni zawsze plecami do siebie.
Obok punktu pierwszej pomocy wyznaczono w Halembie izolatkę - pawilon, w którym dawniej wydawano posiłki regenarycjne jest zupełnie oddzielony, odkażony i przygotowany na ewentualność przyjęcia podejrzanego o zakażenie koronawirusem. W pobliżu bez przerwy czuwa karetka pogotowia ratunkowego, ale specjalistyczny ambulans służb epidemiologicznych dojedzie do izolatki niezależnym traktem transportowym, bez naruszania przestrzeni kopalni.
W czynności związane z dezynfekcją zaangażowani są ratownicy, pracownicy wentylacji i ochrona.
Ci ostatni przy pomocy zdalnych kamer termowizyjnych monitorują temperaturę ciała wchodzących i spryskują dłonie płynem odkażającym. Na placu przed kopalnią w Halembie ustawiono specjalny "tor przeszkód" - korytarze wyznaczone taśmami w taki sposób, by pracownicy nie tłoczyli się przed bramą wejściową.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
ciekawe czemu nie pokazli lazni na halembie ,,,takiego syfu to nawet koronowirus by sie przestraszyl
Nominacja do Oscara za reżyserię
Ciekawe jak górnicy rozmieszczeni są w transporcie dołowym tzn. majszafcie wagonik długości 4 metrów zabiera 12 górników, to teraz powinien zabrać tylko dwóch! to samo dotyczy się kolejki podwieszanej, jakiś redaktorek zrobi zdjęcie na nadszybiu i wyśle w eter i wszyscy to łykają.
Co grozi za ukrywanie przypadków koronawirusa , i danych osob które poszły na kwarantannnę ? Jak się domyślam te osoby miały styczność ze znaczną częścią załogi
W praktyce na sośnicy mają nas gdzieś!Do piachu!
Anty ue jak myślisz
Ciekawe jak to wygląda w praktyce ?