Lubelski Węgiel Bogdanka w odpowiedzi na aktualną sytuacją epidemiczną wprowadził szereg nadzwyczajnych procedur i środków ostrożności. Obecnie żaden z pracowników spółki nie jest poddany kwarantannie - poinformował portal netTG.pl Sławomir Krenczyk, dyrektor ds. relacji z otoczeniem w Bogdance.
Podkreśla, że bezpieczeństwo i zdrowie pracowników, a także ciągłość funkcjonowania zakładu są priorytetami.
- Minimalizujemy liczbę kontaktów bezpośrednich: zgromadzeń pracowników przed biurami, na korytarzach, klatkach schodowych, cechowni, lampowni itp. Zmniejszyliśmy liczbę spotkań wewnętrznych do niezbędnego minimum, zawiesiliśmy wyjazdy służbowe i ograniczyliśmy przyjmowanie interesantów z zewnątrz. Wszystkie osoby, mające do załatwienia sprawy w kopalni, prosimy o odłożenie wizyty lub kontakt zdalny (telefon, e-mail). Wstrzymaliśmy wszelkie organizowane dla pracowników inicjatywy: wycieczki, udział w wydarzeniach sportowych, kulturalnych i innych. Wprowadziliśmy zasadę witania się ze sobą bez podawania ręki - wylicza Sławomir Krenczyk.
Specjalne procedury
W Bogdance wprowadzono szereg rozwiązań techniczno-organizacyjnych dotyczących pracy górników. Są to m.in. obowiązek używania półmasek w klatkach szybowych, a także w lampowniach, czy w poczekalniach.
Wyłączono część urządzeń obsługiwanych dotykiem, takich jak kioski informacyjne czy automaty sprzedażowe.
- Intensywnie pracujemy nad maksymalnym rozszerzeniem dostępności płynów dezynfekcyjnych zarówno w miejscach pracy, jak i w łaźni, lampowni, biurach, pomieszczeniach socjalnych a także w toaletach, sklepach, stołówkach, wejściach do budynku itp. W najbliższym czasie rozpoczniemy mierzenie temperatury ciała osób wchodzących na teren zakładu - informuje dyrektor ds. relacji z otoczeniem w lubelskiej spółce.
Dodatkowo opracowano specjalne procedury dla pracowników powracających z urlopów lub narażonych na kontakt z osobą zakażoną w Polsce.
Każdy pracownik ma bezwzględny obowiązek informować przełożonych o podejrzanych sytuacjach, które mogą być związane z koronawirusem.
Odpowiedzialność jest najważniejsza
- Jesteśmy przygotowani na natychmiastowe wdrożenie kwarantanny i inne sytuacje kryzysowe. Zorganizowaliśmy m.in. pomieszczenia umożliwiające odizolowanie osób z podejrzeniem koronawirusa. Szczególne obowiązki nałożyliśmy na służby ratownicze i medyczne, a także na ochronę i służby sprzątające - wyjaśnia Sławomir Krenczyk.
- W naszej ocenie sprawą najważniejszą jest świadomość i odpowiedzialność wszystkich naszych pracowników, w szczególności w zakresie zachowania zasad higieny. Dlatego podchodząc do sprawy odpowiedzialnie wymagamy od pracowników traktowania siebie samych jako potencjalnych chorych. Są oni intensywnie informowani o tym, jak zapobiegać zakażeniu, jak się zachować w przypadku pojawienia się objawów i jak uzyskać pomoc. Są także informowani o osobistych obowiązkach, jakie ciążą na każdym pracowniku w związku z zaistniałą sytuacją. Szczegółowe informacje przekazują im bezpośredni przełożeni, informacje są dostępne na plakatach, monitorach zainstalowanych na poszczególnych polach wydobywczych, w intranecie oraz poprzez pozostałe kanały komunikacji wewnętrznej - dodaje.
Wdrożone działania są na bieżąco konsultowane z Powiatową Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną (PSSE) oraz specjalistami z dziedziny epidemiologii z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
W kopalni działa specjalny sztab i zespoły robocze, które zarządzają sytuacją na bieżąco.
Koronawirus w Polsce: Wszystko o koronawirusie Covid19
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak sobie bakną to kichają i prychają każdy na każdego w szoli. O czym tu mowa. U zarządu nie liczy się człowiek liczy się tylko wydobycie. Oni martwia sie tylko o swoją Du..... i tyle.
Jak to jest ze pozamykali miejaca ktore nie sa w stanie spelniac wymogów bezpieczenstwa, a kopalni nie zamknęli. Warunki w jakich pracuja górnicy jesli chodzi o higienę to dramat. W akrualnej sytuacji gornik wracający do domu jest zagrozeniem dla bliskich. A pracuje tam tysiace osob....
W JSW także harają Ci w twarz jak co dzien pod ziemią. Pomiary temperatury na bramie to kpina za to biurowce owijają się kokonem sanitarnym .Twarde ryle niczym się nie przejmują zobaczymy jak długo tak zajedziemy.
Na innych kopalniach czyli PGG jeden drugiemu pluje słonecznikiem w klacie i w wagonach, wszyscy ściśnięci jak sardynki bez żadnych zabezpieczeń, wszyscy się kąpią i 'charają' jeden na drugiego, na dole nie ma jak rąk umyć mydłem nie mówiąc o innych środkach odkażających szkoda gadać tylko czekać aż to pójdzie jak domino... Powinni zamknąć kopalnie na jakiś czas...
Każdy wie jak te procedury wyglądają w rzeczywistości... nie ma co... wszystko do pierwszego zachorowania, a później będziemy zastanawiać się kto zawinił...