Szkoła Eksploatacji Podziemnej startowała w szczególnym czasie. Zmienił się ustrój, warunki rynkowe, górnictwo stało przed nowymi wyzwaniami. Nic więc dziwnego, że sesję rozpoczynał wykład o zasadach kształtowania cen węgla, a w trakcie sesji uczestnicy rozmawiali o gospodarce złożami w warunkach rynkowych, czy czynnikach wpływających na kształtowanie cen węgla.
Dla ówczesnego górnictwa transformacja była kubłem zimnej wody. Nie dało się myśleć po nowemu, działając po staremu.
SEP miał w tym pomóc. Kolejne tematy są odzwierciedleniem problemów dotykających górnictwa trzy dekady temu. Pojawia się problem likwidacji kopalń i zagospodarowania ich terenów. Pojawiają się pomysły na wykorzystanie kopalnianych wyrobisk do składowania odpadów przemysłowych, czemu towarzyszy analiza bezpieczeństwa składowania takich odpadów pod ziemią. Bezpieczeństwo w górnictwie zdecydowanie zdominuje pierwszą Szkołę Eksploatacji Podziemnej. Problem istniał od zawsze, ale przez lata jego rozmiary bagatelizowano na potrzeby propagandy. W nowych warunkach można było o nim mówić otwarcie.
Drugim takim tematem będzie wpływ działalności kopalń na otoczenie. Uczestnicy I SEP rozmawiają o ochronie środowiska na terenach kopalnianych – problemie pomijanym całkowicie w PRL. Mówi się też o szkodach górniczych, które co prawda zawsze towarzyszyły eksploatacji podziemnej, ale często były zbywane machnięciem ręki: Zawaliło się? Wybudujemy na nowo.
Z perspektywy tych 29 lat SEP widać, ile zmian zaszło w górnictwie i jak z maskotki poprzedniego ustroju stało się pełnoprawnym graczem na wolnym rynku. Widać też, że niektóre problemy, jak zagrożenia, czy problemy zarządzania, towarzyszą górnictwu podziemnemu zawsze. Jednak dzięki SEP wiedza o nich i umiejętność ich rozwiązywania rośnie z roku na rok.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czyli jak co roku cały ten SEP to organizowany za nasze pieniądze zlot Leśnych Dziadków którzy gadają to samo co roku i robią też to samo czyli nic. Grund że jest bankiet
Czyli jak zwykle 'młócenie siana'