Mimo że nominalna stopa wzrostu płac wciąż pozostaje na przyzwoitym poziomie, przyspieszenie inflacji powoduje erozję wzrostu realnych dochodów do dyspozycji - ocenia Santander Bank Polska, komentując dane GUS o wzroście wynagrodzeń.
Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w styczniu 2020 r. wyniosło 5282,80 zł, co oznacza wzrost o 7,1 proc. w stosunku do stycznia 2019 r. - podał Główny Urząd Statystyczny. W grudniu 2019 r. wskaźnik ten wynosił 6,2 proc. Zatrudnienie w tym sektorze rok do roku wzrosło o 1,1 proc., wobec wzrostu o 2,6 proc. w grudniu.
Jak wskazał Marcin Luziński z departamentu analiz ekonomicznych Santander Banku Polska, bank szacuje, że podwyżka płacy minimalnej do 2600 zł z 2250 zł dodała około 1 pkt proc. do ogólnej dynamiki.
- Spodziewaliśmy się, że negatywny wpływ liczby dni roboczych i niższe wypłaty w górnictwie ściągną łączną dynamikę w dół, ale wygląda na to, że bazowe tempo wzrostu płac również pozostaje mocne - dodał.
Jak zaznaczył, popyt na pracę w Polsce słabnie i powinno to też ograniczać tempo wzrostu płac w nadchodzących miesiącach. "Mimo że nominalna stopa wzrostu płac wciąż pozostaje na przyzwoitym poziomie, należy zauważyć, że przyspieszenie inflacji powoduje erozję wzrostu realnych dochodów do dyspozycji, a najświeższe wyniki ankiet optymizmu konsumentów wydają się ten fakt odzwierciedlać: zarówno bieżącej sytuacji, jak i wyprzedzającej, poruszają się w dół" - ocenił.
Według eksperta badanie nastrojów konsumentów wskazują istotne pogorszenie ocen gospodarstw domowych co do ich własnej sytuacji finansowej oraz możliwości poczynienia dużych zakupów. Dodał, że powyższe liczby są spójne z dalszym spowolnieniem konsumpcji prywatnej w I kw. 2020.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.