W czwartek, 30 stycznia, do rąk naszych czytelników trafi kolejny numer Trybuny Górniczej. Jest to numer wyjątkowy, bo po raz ostatni kolportowany będzie z Dziennikiem Zachodnim. Kolejne wydania będą dostępne już tylko w prenumeracie w kopalniach i spółkach górniczych oraz w prenumeracie indywidualnej.
W czwartym tegorocznym numerze przyglądamy się m.in. sytuacji w Polskiej Grupie Górniczej, gdzie powołano sztab protestacyjno-strajkowy. Powodem jest spór w sprawie wysokości czternastek oraz podwyżek wynagrodzeń.
Szacunkowy koszt polskiej transformacji energetycznej, wynosi 240 mld euro do 2030 r., a w perspektywie 2050 r. – prawie 500 mld euro – te kwoty padały 27 i 28 stycznia z ust uczestników konferencji pt. „W kierunku zielonej gospodarki”, którą zorganizował Śląski Urząd Marszałkowski. W najnowszej Górniczej szeroko relacjonujemy to wydarzenie.
Funkcjonowanie kopalni bez właściwie zorganizowanego ratownictwa jest niemożliwe. Dlaczego? Wyjaśniają to członkowie zastępu ratowniczego kopalni Sośnica, którzy każdego dnia wykonują najpilniejsze zadania niezbędne do zapewnienia bezpiecznej pracy załodze.
W naszym tygodniku informujemy także, jakie losy czekają górników z likwidowanego ruchu Piekary kopalni Bobrek-Piekary. Swoimi refleksjami podzielili się z nami górnicy z brygady G1, którzy mają nadzieję ponownie spotkać się w jednym teamie, tym razem w Bobrku.
Jak policzyć wpływ człowieka na zmiany klimatyczne? Na to pytanie szukamy odpowiedzi w publikacji „Węgiel zostawia ślad”. Zapraszamy także do lektury wywiadu z Jerzym Kickim, przewodniczącym komitetu organizacyjnego XXIX Szkoły Eksploatacji Podziemnej.
Jak co tydzień zapraszamy też na ostatnią stronę naszego tygodnika, gdzie w dziale „Po szychcie” przedstawiamy nieco luźniejsze tematy, oczywiście związane z górniczym światem.
Najnowsza Górnicza już w czwartek, 30 stycznia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kidy bedzie zniesiony ogranicznik emerytarny mowiacy ze praca w gornictwie liczona jast tylko do 540 miesciecy reszta tylko po 1.3 a praca wykonywana jest pod ziemia to dyskryminacja ,kiedy zajmia sie tym zwiazki
Związki zawodowe za bramę wycieczki organizować!