Polska Grupa Górnicza stoi na rozdrożu. Jeśli nie sprzeda energetyce całej swojej produkcji, rozważa zmniejszenie wydobycia węgla i odchudzenie całej grupy - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
"W Polskiej Grupie Górniczej, kontrolowanej przez największe krajowe koncerny energetyczne, zrodziły się dwa pomysły na to, jak poradzić sobie z rosnącymi zapasami węgla i utrzymać płynność finansową. Jak ustaliliśmy, w pierwszej kolejności spółka chce przekonać państwowe firmy energetyczne, by odbierały całą produkcję z jej kopalń i to bez względu na koszty. Alternatywą jest zmniejszenie wydobycia i odchudzenie grupy" - pisze środowa, 29 stycznia, Rzeczpospolita.
Według dziennika, pierwszy ze scenariuszy mocno obciążyłby spółki energetyczne, bo krajowy węgiel jest obecnie droższy niż zagraniczny. Drugi zaś będzie się wiązać z zamknięciem co najmniej jednej kopalni i zmniejszeniem zatrudnienia, na co trudno będzie uzyskać polityczną zgodę.
"Oznaczałoby to dla rządu pójście na mocne zwarcie z górniczymi związkami zawodowymi" - czytamy.
Jak podaje Rzeczpospolita, płynność finansowa PGG pogarsza się wraz z rosnącymi zapasami niesprzedanego węgla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Unia nałozyła sankcje na rosje a tu jakmis trafem jada wagoniki ze wschodu....pozdrawiam wojskowych,rezerwistow jak narazie jada z miałem a jak ruszy nawała wojsk??? ukraincy co robia w slaskich kopalniach wiedza co pisze....to nie misja pokojowa....
Węgiel sprowadzany jest tańszy głownie ze względu na to, że jest dotowany przez państwo oraz ze względu na unijne limity CO2. Jak to zmienić? Proste, chronić własny przemysł przez odpowiednio wysokie cła.
Na Slasku kiedys pracowalo 400tys. gornikow, teraz jest niecale 80tys. i nic sie nie stalo. Robotni sobie poradza w innych branzach. Lenie i lesery na margines spoleczny albo do zwiazkow zawodowych.
Byle do wyborów potem zostaje Marcel bo tylko tam się wydobywa węgiel a reszta chołoty do SRK
Tłuste zwącholskie koty to zawsze spadną na cztery łapy , im nie straszna jakaś tam restrukturyzacja zatrudnienia , tylko szeregowego pracownika szkoda.....
Oczywiście ryle będą się burzyć, 'ale jak to, niy damy zamknunć kopalni', a to, że całe społeczenstwo zapłaci droższym prądem to ich nie obchodzi. Zapadający się Bytom nikogo nie obchodzi. Żeby tylko kabza była pełna.
Jak długo można uzdrawiać sytuację zamkijm 1 kopalnię to po 90r zamknęliście ich 69 i końca nie widać to postępowanie to psychiczne znęcanie się nad pracującymi tam ludzmi ale kogo to obchodzi
Wystarczy ,że przestaną chetnym blokować przejścia do konkurencyjnej spółki to załoga sama się skórczy bez niepotrzebnych napięć.
Tak do mają będą mydlić oczy, a po wyborach prezydenckich ruszy lawina dążąca do zamykania kopalń...